- Pamiętam jeszcze w okresie przed wprowadzeniem stanu wojennego, jak dzień 1 maja obchodzony był bardzo hucznie. Nieważne w jaki dzień tygodnia przypadało to święto wszyscy mieli wolne. Wszyscy jechaliśmy przyozdobionymi we flagi samochodami lub traktorami do miasta na uroczysty pochód, który zaczynała się na miejskim stadionie - wspomina pan Jan, 55-latek. - Potem ruszał marsz. Ludzie z flagami i transparentami, szli ulicami miasta, każdy zakład pracy niósł transparent z nazwą zakładu, grały orkiestry. Marsz rozpoczynał się uroczystym przemówieniem władz. Działo się tak do lat 80. - dodaje. To tylko wolny dzień A jak teraz obchodzone jest Święto Pracy? Dla wielu osób jest jednym z trzech dni długiego weekendu, podczas którego wyjeżdża się na kilkudniowy wypoczynek. Coraz częściej możemy spotkać się ze stwierdzeniem, że Święto Pracy to tylko dzień wolny i nie ma potrzeby jakiegoś szczególnego świętowania go. - Dziś wszystko się zmienia, nikt już nie świętuje tak jak dawniej - mówi pani Krystyna. Nie ma już pochodów, za to jest coraz więcej prywatnych firm, które pracują w ten dzień. - Dla mnie 1 maja jest tylko kolejnym dniem wolnym od pracy, dzięki temu, co roku spędzam ten czas gdzieś za miastem, wraz z rodziną - mówi Piotr. - Nie pamiętam żeby u mnie w domu z okazji pierwszego maja rodzice wywieszali flagę - mówi trzydziestoletnia Aneta. - Ja sama będąc już dorosła, nie obchodzę tego święta. Miłe jest to, że nie muszę pójść do pracy, ale nie biorę udziału w żadnych paradach czy marszach z tej okazji - dodaje. Można inaczej Anna i Bartek co roku wywieszają na ten dzień flagę Polski, starają się także uroczyście świętować 1 maja. - Flaga w naszym mieszkaniu to podstawa w okresie tego majowego święta. Zawieszamy flagę na cały trzydniowy weekend - mówi Bartek. - Jeśli tylko u nas w mieście organizowane są marsze czy pochody pierwszomajowe również w nich uczestniczymy. Z żalem przyznaję, że szkoda mi, że nie są już organizowane marsze z flagami i transparentami ulicami miast. Kiedyś to obchody pierwszego maja były naprawdę ważne dla wszystkich, zarówno pracujących i nie pracujących, nie to co dziś. Dziś wielu z młodych ludzi nawet nie wie jak kiedyś hucznie obchodzony był ten dzień - przyznaje z żalem Anna. - Ja, jak co roku powieszę naszą narodową flagę za oknem, ale na tym kończy się moje świętowanie. Poza tym wybieramy się ze znajomymi za miasto żeby odpocząć. Od zawsze właśnie tak spędzaliśmy ten czas i tak pozostanie w tym roku - mówi Piotr. Jak widać, nie ma już nawet śladu dawnego świętowania. Tylko garstka społeczeństwo wywiesza w tym dniu flagi, a jeszcze mniejsza grupka bierze czynny udział w organizowanych marszach i pochodach. A co robi większość? Cieszy się z kolejnego wolnego dnia od pracy. Izabela Dzik