Policja apeluje więc do rodziców, nauczycieli i pracowników szkół o nakłanianie uczniów i egzekwowanie noszenia kamizelek odblaskowych. Szczególnie teraz, kiedy aura znacznie zmniejsza widoczność na drodze. Nie ma żadnych wątpliwości co do tego, że ubranie kamizelki jest prostym, a jednocześnie bardzo skutecznym sposobem podniesienia bezpieczeństwa pieszych poruszających się po jezdni lub poboczem. Nic jednak nie zapobiegnie wypadkom powodowanym przez niewłaściwe zachowanie młodych użytkowników dróg. Przed kilkoma dniami w Proszówkach, w pobliżu szkoły, 6-letnia dziewczynka, wracając z przedszkola pod opieką starszego rodzeństwa, nagle wbiegła wprost pod nadjeżdżającego opla vectrę. Dziecko trafiło do szpitala. Na szczęście dziewczynka doznała tylko niegroźnych dla życia potłuczeń, gdyż w dużej mierze uderzenie zostało zamortyzowane przez odzież... Leszek Machaj, zajmujący się prewencją w Komendzie Powiatowej Policji, ubolewa, że mimo rozdania kilka miesięcy temu kamizelek odblaskowych uczniom podstawówek w gminie Bochnia niewielu z nich można spotkać idących do szkoły lub wracających po lekcjach do domu z założoną kamizelką. Na ubolewaniach jednak się nie skończy. - Policjanci zostali zobowiązani do podejmowania stanowczych działań w przypadku naruszenia prawa (np. brak oświetlenia roweru lub poruszanie się po drodze poza obszarem zabudowanym osoby do 15 roku życia bez elementów odblaskowych od zmierzchu do świtu), a także zwracania uwagi uczniom i ich rodzicom. - Osoba niewyposażona w elementy odblaskowe ubrana w ciemną odzież, jest widoczna z około 30 metrów, natomiast elementy odblaskowe są widoczne z około 150 metrów. Kierujący, który prowadzi samochód z prędkością 50 km/h, potrzebuje na zatrzymanie pojazdu około 60 metrów od chwili zauważenia przeszkody - wylicza policjant i dziwi się postawie rodziców. Wielu z nich jest kierowcami, dostrzega zalety kamizelek, a pozwala swoim dzieciom poruszać się skrajem szosy bez odblaskowych strojów.