Zerwany asfalt i kilkumetrowe dziury - tak po czerwcowych, ulewnych deszczach wygląda ul. Grabowa w Nowym Sączu. W wielu miejscach woda tak podmyła jezdnię, że strach przejeżdżać po niej nawet samochodem terenowym. Pomimo tego iż jest to jedyna droga dojazdowa do położonych na pobliskim wzgórzu domostw, Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu nie może przystąpić do jej remontu. Powód jest jeden - nieuregulowana kwestia własności. Według zapisu w księgach wieczystych działka jest własnością prywatną, a jej współwłaściciel - Marian Majoch, nie zgadza się na remont. Chce, by drogę przejęło miasto. Do tej pory decyzję w sprawie wykupu gruntu przez miasto spychano z jednego wydziału do drugiego. W końcu znalazła się ona w Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Już dziś powinna zapaść w tej sprawie decyzja. mt