Tym razem sprawa dotyczyła Pana Michała z Krakowa. Stalexport skierował przeciwko niemu sprawę na policję, ponieważ "23 października o 19:18 w miejscowości Balice, kierując motocyklem Yamaha, poprzez celowe działanie, polegające na zatrzymaniu pojazdu i podawaniu inkasentowi partiami uprzednio nieodliczonej opłaty za przejazd autostradą, doprowadził do utrudniania i tamowania ruchu innym uczestnikom ruchu przez prawie 11 minut". Stalexport, jak zwykle w takich sprawach, postarał się dostarczyć do sądu materiał dowodowy, czyli zdjęcia, film i zeznania pracowników. Sędzia Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy, Sławomir Szyrmer, postanowił odmówić wszczęcia postępowania. To dla Stalexportu cios, ponieważ władze spółki liczyły na to, że i ten motocyklista zostanie ukarany za płacenie groszami karą grzywny w wysokości 200 złotych. Jednak sędzia w uzasadnieniu uznał, że zgodnie z ustawą o NBP, znakami pieniężnymi w Polsce są banknoty i monety opiewające na złote i grosze. Dodatkowo wszystkie znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi i oskarżony miał prawo do zapłacenia za przejazd A4 groszami. Sędzia dodał też, że Stalexport nie ma prawa żądać zapłaty tyko w określonych przez siebie nominałach i że żaden przepis nie nakłada obowiązku na kierowców płacenia za przejazd A4 tylko doliczoną kwotę. Maciej Grzyb Czytaj więcej: 200 zł kary za tamowanie ruchu. "Byki" w wyroku Grzywna za płacenie drobnymi Burza po wyroku. Prezes sądu dyscyplinuje sędziów