Jak poinformował rzecznik NFZ Andrzej Troszyński, kontrolerzy nie stwierdzili nieprawidłowości także w postępowaniach dotyczących leczenia szpitalnego, a jedną błędną decyzję oddział Funduszu naprawił uwzględniając odwołanie. Chodzi o szpital w Rabce, którego dyrekcja po odrzuceniu oferty placówki dotyczącej świadczeń na oddziale wewnętrznym i izbie przyjęć złożyła doniesienie do prokuratury. W konkursie dotyczącym leczenia szpitalnego stwierdzono uchybienia: z jedną placówką nie podpisano protokołu końcowego negocjacji, a w dokumentacji czterech postępowań brakowało podpisów kilku członków komisji. - Uchybienia te nie miały wpływu na końcowy rezultat konkursów - stwierdzili kontrolerzy. - Potwierdziło się nasze przekonanie, że konkurs został przeprowadzony zgodnie z prawem - powiedziała rzeczniczka małopolskiego oddziału NFZ Jolanta Pulchna. Kontrola w małopolskim oddziale NFZ trwała od 10 do 19 stycznia. Sprawdzano, czy konkursy na świadczenia szpitalne oraz ambulatoryjną opiekę specjalistyczną były przeprowadzone zgodnie z obowiązującymi procedurami. Zespół z centrali badał też przyczyny unieważnienia lub odwołania postępowań konkursowych, odrzucenia ofert i informacje o nieprawidłowościach zgłoszone m.in. przez Związek Pracodawców Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. Wyniki kontroli nie zaskoczyły prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie Andrzeja Matyji. - Było jasne, że tak się to skończy. NFZ był sędzią we własnej sprawie - mówił PAP Matyja. - Fundusz sam wydawał rozporządzenia, których przestrzeganie kontrolowano, a nie respektował przepisów wyższej rangi choćby ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnych, w której zapisano m.in. ciągłość i dostępność do udzielanych świadczeń - dodał. - Skoro wszystko jest dobrze, to dlaczego tyle instytucji i ludzi m.in. konsultanci wojewódzcy mają wątpliwości, co do dystrybucji środków na świadczenia medyczne? - pyta prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie. Jego zdaniem porażkę poniosło środowisko medyczne, a klęskę poniosły organy powołane do kreowania polityki zdrowotnej i odpowiedzialne za zabezpieczenie zdrowotne mieszkańców województwa m.in. sejmik województwa, Rada Miasta Krakowa, konsultanci wojewódzcy, bo ich uchwały zostały zlekceważone przez małopolski oddział NFZ. W Małopolsce odbyły się 954 konkursy dla świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS), w których złożono łącznie 2740 ofert oraz 328 postępowań dla lecznictwa szpitalnego, w których były 672 oferty. 680 z tych ofert, czyli 22 proc., pochodziło od placówek nowych na rynku medycznym lub od dotychczasowych świadczeniodawców, ale w nowym zakresie. Ustalono, że wszystkie te placówki były kontrolowane. Do tej pory do małopolskiego oddziału NFZ wpłynęło po rozstrzygnięciu konkursów 1,1 tys. odwołań, z czego 800 zostało rozpatrzonych. Pięć pozytywnie. Placówki niezadowolone z rozstrzygnięć dyrektora wojewódzkiego oddziału NFZ mogą się jeszcze odwołać do prezesa NFZ, który ma 30 dni na podjęcie decyzji administracyjnej. Potem pozostaje skarga do sądu administracyjnego. - Do tej pory do prezesa NFZ wpłynęło z Małopolski 15 odwołań - powiedział Troszyński. Jego zdaniem taka liczba odwołań wynika jak się wydaje z rekordowej liczby oferentów, którzy przystąpili do konkursów. - Okazuje się, że warto w Polsce tworzyć zakłady opieki zdrowotnej. Warto ubiegać się o kontrakt z NFZ, oddziały NFZ mają większy wybór, a pacjent lepszych świadczeniodawców - mówił Troszyński. Jak podkreślił, kryterium cenowe nie było w konkursach rozstrzygające, co zarzucali NFZ dyrektorzy wielu placówek. - Zarządzenie prezesa w sprawie kryteriów oceny ofert było poddane konsultacji i opublikowane w 2009 r. Waga kryteriów innych niż cena stanowi 70 proc. oceny łącznej - podkreślił Troszyński. Rzecznik NFZ dodał, że brak premiowania w rankingu placówek, które do tej pory udzielały świadczeń pacjentom, wynika z decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 2009 roku. Sposób przeprowadzenia konkursów w woj. małopolskim otwarcie krytykowali przedstawiciele tych placówek, które kontraktów nie dostały. Według nich niekoniecznie wygrali najlepsi - posiadający najlepszy sprzęt i kadrę, bo decydujące okazało się kryterium ceny. Sprawa kontraktów na rok 2011 była tematem nadzwyczajnych sesji sejmiku województwa i Rady Miasta Krakowa. Podczas obrad po raz kolejny padły zarzuty, że z rynku medycznego w Małopolsce wypadło wiele renomowanych i działających od lat placówek i że pacjenci w wielu miejscowościach nie mają zapewnionej ciągłości opieki specjalistycznej. Do 20 lutego mają być rozstrzygnięte konkursy uzupełniające ogłoszone przez małopolski NFZ.