Zobaczyli ją teraz, bo śnieg już stopniał, a drzewa nie mają jeszcze liści i dzięki temu w lesie wszystko widać jak na dłoni - informuje "Gazeta Krakowska". W kamiennym kręgu stoją trzy drewniane figury, którym oddawali cześć Słowianie zamieszkujący nadwiślańską krainę w okresie przedchrześcijańskim. Wyobrażenie ciężarnej kobiety symbolizuje macierzyństwo i płodność, brodaty wojownik - siłę woli, a starzec przedstawiony w formie odwróconego korzenia drzewa - mądrość i kulturę. Jest jeszcze słońce ułożone na ziemi z kamieni. Całość wymagała sporo pracy i jak ustaliła gazeta jest dziełem krakowskiego środowiska Rodzimowierstwa słowiańskiego, odwołującego się do wierzeń praprzodków. Leśna świątynia nie jest odkryciem dla Adama Knofliczka, popularnego wśród turystów gospodarza schroniska na Luboniu Wielkim. - To bardzo sympatyczni, spokojni i życzliwi całemu światu ludzie, którzy od czasu do czasu tu zachodzą i odprawiają swoje rytuały, żadni tam sataniści -podkreśla pan Adam. Dla pewności deklarujący swe szczere przywiązanie do wiary chrześcijańskiej. Tak się zaprzyjaźnił ze neopoganami, że pozwolił postawić przy schronisku rzeźbę Światowida i Dobrego Ducha. Mieszkający pod Luboniem w Rabie Niżnej wójt gminy Mszana Dolna Tadeusz Patalita taki tolerancyjny nie jest. - Chyba wybiorę się z moim proboszczem, księdzem Marianem Krzystkiem na Luboń. Wypchamy na górę cysternę wody święconej - uśmiecha się złowieszczo.