Podręcznik psychologii rozwoju, według którego małe dzieci nie są zdolne do myślenia abstrakcyjnego, może być teraz podstawką pod doniczkę. Na zajęcia z filozofowania (centrum Pozytywka przy ulicy Gdyńskiej 12 w Krakowie) można przyprowadzić każdego malca, który już w miarę dobrze posługuje się mową. Zajęcia prowadzi Natalia Petrynka-Szymańska - filozof i pedagog. Cena - 120 złotych za karnet miesięczny. Spotkania bardzo małych myślicieli noszą nazwę "Jestem odkrywcą świata". - Uczestnicy całkiem dobrze radzą sobie z twórczym i abstrakcyjnym myśleniem. Nie uczę ich historii myśli filozoficznej, tytułów książek i nazwisk autorów. Nie operuję fachowym językiem. Wspominam o różnych "izmach", ale nie wymagam uczenia się tego na pamięć. Chociaż zajęcia mają sprzyjać rozwijaniu kultury języka, nie polegają na samych rozmowach. Są elementy plastyczne i ruchowe. Gdy zajmujemy się pojęciem rodziny, uczestnicy budują figurkę mamy ze słodkich przekąsek. Kiedy omawialiśmy pojęcie dobra, posługiwaliśmy się wycinanymi obrazkami i rysowanym schematem. Tak podchodzimy do kategorii życia, dobra, miłości i innych przedmiotów rozważań filozoficznych - opowiada Petrynka-Szymańska. Filozofowanie nie musi być czymś oderwanym od życia. - Dzieci uczą się dyskutować, argumentować, uzasadniać własne stanowiska i rozumieć cudze. Takie zajęcia coraz śmielej wchodzą do przedszkoli i szkół. Jeżeli dziecko nie ma możliwości uczestniczenia w spotkaniach tego typu, rodzic może spróbować pofilozofować w domu. Pomocą będą książki Matthew Lipmana, pioniera filozofii dla dzieci - mówi Petrynka-Szymańska. Zajęcia z filozofii dla dzieci są tylko jedną z oryginalnych propozycji dla małych dzieci. Na lekcje baletu przyjmowane są dziewczynki już od 4. roku życia. - Chłopcy nie są zainteresowani - podkreśla Anna Grodecka z klubu Kuźnia (os. Złotego Wieku 14), gdzie zajęcia prowadzone są już od 10 lat. Spotkania już się rozpoczęły, ale nadal można się dopisywać do różnych grup zaawansowania. Koszt - 50 zł za miesiąc. Dziewczynki, które ukończą kurs otrzymują specjalne świadectwa. Jak podkreślają organizatorzy, zainteresowanie jest ogromne. - Przyjmujemy wszystkich chętnych, nie robimy selekcji, kto się nadaje, a kto nie. Dziewczynki lubią taniec i szybko łapią układy baletowe - zapewnia Grodecka. - Co dają takie lekcje baletu? Kształtują wyczucie rytmu, uwrażliwiają na muzykę. Maluchy ćwiczą postawę, rozciągają się. Po kursie umieją robić szpagat czy gwiazdę - wylicza organizatorka kursu. Dla starszych dzieciaków atrakcyjny może być kurs konstruowania robotów, który rozpocznie się w Krakowie 7 listopada. Na zajęcia przyjmowane są dzieci w wieku 7-8 lat. To połączenie informatyki z zabawą. - Najpierw dzieci budują robota z klocków lego. Potem muszą zadecydować, jakie czynności robot ma wykonywać. Kolejnym krokiem jest napisanie programu, który sprawi że maszyna się poruszy - wyjaśnia Marta Witczak z firmy Invention-Group. - Program jest w wersji obrazkowej i nie jest trudny. Ale jeśli nawet dziecko nie może sobie z czymś poradzić, są instruktorzy, którzy pomogą. Tego typu lekcja rozwija logiczne myślenie, uczy kreatywności i pracy w grupie. Już teraz prowadzone są elektroniczne zapisy na kurs robotyki (4 poziomy). Zajęcia odbywać się będą w soboty po 4 godziny dziennie. Kurs obejmuje trzy spotkania. Każde z nich kosztuje 70 zł. Zajęcia w ośrodkach to nie tylko sposób na zagospodarowanie wolnego czasu i rozwijanie talentów. Są też propozycje z pogranicza terapii. W centrum Pozytywka zorganizowano spotkania, które pomagają budować więź rodzica z dzieckiem. Zajęcia "Mama i ja" (jest też wersja dla taty) mają, według Magdaleny Czapigi, pomóc rozwiązać problemy wychowawcze. Łukasz Chmielowski i Katarzyna Ponikowska