Jak powiedział TVN24 Andrzej Siekanka z małopolskiej straży pożarnej, droga z Alwernii do Krakowa została całkowicie zablokowana przez połamane drzewa. W okolicach Polanki Wielkiej niedaleko Oświęcimia rolnicy i mieszkańcy zaczęli już liczyć straty po gradobiciu, a Centrum Zarządzania Kryzysowego ostrzega, że silny wiatr, deszcze i burze opuszczą Małopolskę dopiero po godz. 22. Posłuchaj relacji krakowskiego reportera RMF FM Macieja Grzyba: W Bielsku-Białej nawałnica - deszcz połączony z gradem, a także silny wiatr, osiągający w porywach 94 km na godz. - łamała drzewa, które padały na auta i drogi. Jeden kierowca został niegroźnie ranny w głowę. Konary spadły też na autobus. Połamane drzewa runęły na zabytkowe nagrobki starego cmentarza luterańskiego w Bielsku-Białej. Na ulicach tworzyły się głębokie kałuże. Rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz podała, że uszkodzonych zostało kilkanaście samochodów.Burza skumulowała się głównie w rejonie Bielska-Białej. Na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim niemal nie padało. Do gwałtownego załamania pogody może dojść w środę także na północy Polski, m.in. w woj. kujawsko-pomorskim - ostrzegają meteorolodzy. Słuchaj Faktów RMF.FM