W badaniach zebrano dane ze wszystkich krakowskich gimnazjów. Klasy losowano. Dziecko mogło brać udział w badaniu, o ile rodzice wyrazili zgodę. Podstawowe wyniki: 35 proc. gimnazjalistów ma za sobą jakieś doświadczenia seksualne. 14 proc. zetknęło się z przemocą seksualną. Najczęściej młodzi ludzie byli narażeni na nieprzyzwoite komentarze i na oglądanie osób obnażających się. Przemoc z kontaktem fizycznym (dotykanie miejsc intymnych, stosunki płciowe) zdarza się rzadziej, ale również ma miejsce. Badanie pokazały też, że młodzi skrzywdzeni niechętnie zgłaszali się po pomoc do specjalistów. Woleli rozmawiać z rówieśnikami. Częste sygnały - Seksualne nadużycia rejestruje niemal każdy psycholog i psychoterapeuta. Nie jest to wyłącznie rezultat przyzwolenia na mówienie o wstydliwym problemie, czy efekt tego, że temat przestał być tabu. Myślę, że po prostu coraz częściej niż kiedyś dochodzi do przypadków seksualnego wykorzystania dzieci - stwierdza Ryszard Izdebski, dyrektor Krakowskiego Instytutu Psychoterapii. Narastający problem może mieć, według psychologa, liczne przyczyny. Internet daje dostęp do całej wiedzy świata. Pewne osoby, które w przeszłości nie miałyby okazji do odkrycia swoich pedofilskich skłonności, znajdą w sieci informacje o seksie z nieletnimi. Pojawił się też w kulturze masowej motyw dziecka uwodzicielskiego. Kolejnym uwarunkowaniem jest to, co się dzieje z męskością. Coś sprawia, że część mężczyzn przestaje kierować swe seksualne zainteresowanie ku dorosłym partnerkom: - Spotykamy dynamiczne kobiety biznesu, które radzą sobie bez faceta w wielu obszarach życia. Spotykamy także "wykastrowanych", bezrobotnych, zagubionych mężczyzn. Nie realizują się oni w typowych męskich rolach - zauważa Izdebski. Jest też sprawa gimnazjów. Dawna podstawówka oznaczała długie bycie dzieckiem i chroniła przed przedwczesnym eksperymentowaniem z dorosłymi zachowaniami. Teraz, jak twierdzi psycholog, gimnazjum zachęca do kosztowania nowych ról. Izdebski twierdzi: - Spotykamy dziewczynki w przebraniu kobiet. Te "świnki" i "foczki" są jeszcze dziećmi, ale ich brak dorosłości przestał być widoczny. Trudno częstokroć ocenić, czy dziecko ukończyło 15. rok życia. Uprzedzić zagrożenie - Przestępstwa seksualne dotyczą dzieci w każdym wieku, dlatego o zagrożeniu należy rozmawiać już z najmłodszymi. Rodzic powinien przekazać, że nie należy rozmawiać z nieznajomymi i że nie powinno się przyjmować prezentów od obcych. Warto też zadbać o to, aby dzieci nie bawiły się na podwórku bez opieki - radzi Małgorzata Polonka, kierownik zespołu psychologów w krakowskiej Komendzie Wojewódzkiej Policji. Nagłe zmiany w zachowaniu mogą świadczyć o tym, iż dziecko zostało wykorzystane. Objawy bywają różne. Między pierwszym a piątym rokiem życia mogą to być: brak apetytu, nagły lęk przed ciemnością lub zwierzętami, koszmary nocne, nowe trudności z mówieniem, powrót do moczenia się. Starsze dzieci reagują drażliwością, płaczliwością, agresją. Polonka mówi: - Czasem trudno odróżnić objawy molestowania od innych problemów młodego człowieka. O ile młodsze dzieci mogą coś wprost opowiedzieć lub pokazać, o tyle starsze wstydzą się. Niekiedy pomocne mogą być rysunki i szkolne wypracowania, a nastolatki czasami zwierzają się w internecie. Interpretowanie zachowań czasem wymaga pomocy specjalisty, lecz to nie zwalnia rodziców z obowiązku samodzielnego przyglądania się swojemu dziecku. Dlaczego syn ucieka przed wujkiem, który jest świetnym kolegą rodziców, czy też od kogo nastoletnia córka dostała pieniądze i nowe ubrania. Łukasz Grzymalski lukasz.grzymalski@echomiasta.pl