Kobieta zauważyła, że dziecko coś je, a po chwili traci świadomość. 2,5-latka najpierw przewieziono do szpitala Żeromskiego, gdzie przepłukano mu żołądek i znaleziono dwie tabletki ekstazy. Teraz chłopiec czuje się już lepiej, lekarze twierdzą że nie grozi mu już niebezpieczeństwo. - Dziecko wiele zawdzięcza szybkiej interwencji lekarzy, ponieważ udało się wypłukać większość niestrawionych jeszcze tabletek. Prawdopodobnie narkotyki w takiej ilości mogły być zagrożeniem dla jego życia. Do naszego szpitala nie trafiło dotąd tak małe dziecko z tak dużą dawką narkotyku - powiedział rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego Marcin Mikos. Policja czeka na ekspertyzę biegłych, czy narkotyki mogły stanowić zagrożenie dla życia chłopca. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Poszukiwany jest mężczyzna, który przyniósł narkotyki. Dziecko pozostanie pod opieką lekarzy jeszcze przez kilka dni.