W 2009 roku "postawny mężczyzna" napadł na bank przy ul. Królewskiej w centrum Krakowa. Jak podaje małopolska policja, w tym czasie w środku nie było klientów, a jedynie dwie pracownice. Mężczyzna groził jednej z nich bronią i zażądał pieniędzy. Zabrał wtedy 36 tys. 300 złotych. Następnie uciekł. Kraków. Napad na bank. Wraca sprawa sprzed 15 lat Zaraz po ataku bandyty na miejscu pojawili się policjanci, "którzy przez wiele godzin prowadzili oględziny pod nadzorem prokuratora, zabezpieczając monitoring, jak również wszelkie ślady pozostawione przez sprawcę. Do poszukiwań użyto też psa tropiącego".W mediach pokazywano wizerunek sprawcy. Mimo to działania służb nie doprowadziły do ustalenia tożsamości przestępcy. W grudniu 2009 roku śledztwo zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy. Mimo to sprawa ta nadal pozostawała w zainteresowaniu wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Nowoczesne technologie w kryminalistyce. Zwrot po 15 latach Jak podaje małopolska policja, po latach śledztwo zostało ponownie podjęte przez Prokuraturę Regionalną w Krakowie z uwagi na skomplikowany charakter sprawy. Tym razem - dzięki nowoczesnym technikom badawczym - powtórnie przeanalizowano zgromadzony materiał dowodowy, zabezpieczone ślady, co pozwoliło na "wskazanie nowych kierunków śledztwa". "Ustalenia te i analizy doprowadziły do wytypowania jako sprawcy napadu 52-letniego mieszkańca Krakowa. Mężczyzna był już uprzednio wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu" - czytamy w komunikacie policji. Podejrzany został zatrzymany w poniedziałek i przewieziony do siedziby KWP, a następnie do Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Usłyszał zarzuty rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W środę decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!