Młody mężczyzna wszedł do sklepu i poprosił ekspedientkę o pokazanie jednej z tac na której znajdowały się złote łańcuszki. W chwili kiedy kobieta wyciągała z gabloty tacę z biżuterią napastnik psiknął jej gazem w twarz i wyrwał tackę po czym zaczął uciekać. Zaalarmowany krzykiem ekspedientki z zaplecza wybiegł też właściciel sklepu, który zaczął ścigać sprawcę napadu. Złodziej uciekał ulicą Garbarską kierując się do kładki na rzece Ropa. Po drugiej stronie na parkingu pod blokami na ulicy Kościuszki czekał w samochodzie na niego wspólnik. Niestety bandyta okazał się szybszy i ścigający go właściciel sklepu zobaczył jedynie iż napastnik wsiada do srebrnego auta typu kombi, które ruszyło z piskiem opon. W czasie kiedy właściciel ścigał napastnika ekspedientka powiadomiła jedną z gorlickich agencji ochrony mienia, natomiast ktoś z przechodniów wezwał Policję. Po przybyciu na miejsce zdarzenia i rozpoznaniu sytuacji policjanci zarządzili natychmiast blokadę wszystkich dróg, którymi można by opuścić granice naszego powiatu. Jak się okazało decyzja ta była słuszna bowiem już kilkanaście minut później sprawcy napadu zostali zatrzymani. Patrol Policji z Uścia Gorlickiego zatrzymał pojazd, który zgodny był z opisem tego, którym oddalili się sprawcy napadu. Okazało się, że w środku znajduje się dwóch młodych mężczyzn obywateli Słowacji. W czasie kontroli auta znaleziono w nim zrabowane złoto, nóż oraz atrapę broni. Podróżujący samochodem Słowacy zostali zatrzymani i przewiezieni do Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach. Obecnie gorlicka Policja wyjaśnia wszelkie okoliczności tego zajścia. Bardzo prawdopodobne jest też, że zatrzymani Słowacy są też sprawcami napadu do jakiego doszło dziś około godziny 9 w jednym z sklepów w Jaśle. W tamtym przypadku napastnik sterroryzował ekspedientkę nożem i zażądał wydania pieniędzy z kasy. Dostał cały utarg czyli równo 180 zł. J.R.