Natomiast burmistrz Łęczycy w Łódzkiem zaproponował, by od Nowego Roku miasto płaciło po 500 zł kobietom, które urodzą dziecko. Jest tylko jeden warunek: przynajmniej jedno z rodziców musi być zameldowane w Łęczycy. Od kilku lat populacja w Łęczycy maleje, rodzi się bowiem mniej, a umiera więcej łęczycan. Burmistrz chce w ten sposób zachęcić mieszkańców do powiększania rodzin: - Łęczyccy rodzice przez chwilę będą mieć satysfakcję, że ktoś o nich pomyślał. Przynajmniej na starcie dostali niewielką, symboliczną pomoc - mówi Krzysztof Lipiński. Pomysłem nie wszyscy są zachwyceni: - Powinni inaczej motywować. Ludzie by nie wyjeżdżali z Łęczycy. Gdyby mieli pracę, to zajęliby się też rodziną. mInni dodają: - Nie pieniądze. Lepiej paczka z pieluchami, pełna wyprawka, łóżeczko, wózek. Burmistrz Łęczycy znalazł także środki w budżecie, by od stycznia potaniały opłaty za przedszkola. W przyszłości mają one być bezpłatne. Tymczasem lubelscy radni przez kilka godzin spierali się, czy płacić kobietom, które urodzą dzieci. Według pomysłodawcy uchwały, zapłata za urodzenie dziecka stymulowałaby przyrost naturalny, który w Lublinie od kilku lat jest ujemny. Celem jest po prostu pomoc młodym rodzinom, gdzie się dzieci rodzą, i wyraz uznania dla tych rodzin. Obecnie w tej dziedzinie nie dzieje się po prostu nic. Według przeciwników byłoby to zwyczajne marnotrawstwo pieniędzy: Jest to sprowadzenie kobiety do podmiotu do produkcji dzieci - twierdzi jeden z oponentów. Gorąca dyskusja trwała aż 8 godzin, ostatecznie pomysł upadł.