Ewa Matuszewska na swoim blogu komentowała na gorąco atmosferę wyborczą w Zakopanem. To właśnie w kontekście ostatnich wyborów samorządowych zamieściła wpis, który tak oburzył radnego. Na spotkaniach wyborczych wiceburmistrza padały hasła, że w Zakopanem muszą rządzić górale, a nie cepry - nawiasem mówiąc, w Zakopanem mieszka niecałe 30 procent górali. Starosta, pytany przez dziennikarzy, czemu przez (prawie) cztery lata utrzymywał, że z burmistrzem dobrze się współpracowało, a teraz twierdzi, że źle, odpowiadał: "Mieliśmy jeszcze wspólne projekty do zrealizowania, a poza tym nie było kampanii wyborczej". Z tego wszystkiego wyraźnie widać, kto będzie rozdawał karty, jeśli wybory wygra Jan Gąsienica Walczak. Czym to grozi? Nie potrafię sobie tego wyobrazić, pointą niech będzie hasło wyborcze, przysłane mi przez zakopiańczyka od trzech pokoleń: "Jak świat światem, nie będzie góral Polakowi bratem" - pisze w blogu Ewa Matuszewska. To ostatnie zdanie najbardziej wzburzyło Jana Gąsienicę Walczaka. Uznał je za antygóralskie. - Stwierdzenia na blogu rzecznika prasowego burmistrza miasta Zakopanego (...) wymagają potępienia przez wszystkich, a w szczególności przez Związek Podhalan w Polsce i Ameryce, środowiska kombatanckie, stowarzyszenia i związki wyznaniowe - mówi Jan Gąsienica Walczak. - Ktoś tworzy nową historię czy histerię? Bo znane było w Polsce powiedzenie, że jak świat światem nie będzie Niemiec Polakowi bratem, a i ono się zmieniło, bo jesteśmy w Unii Europejskiej - przypomina. Dodaje, że godne potępienia są zagrywki wyborcze z "ksenofobią, dyskryminacją, separatyzmem czy rewanżyzmem" w tle. Podczas wczorajszej sesji pytał na forum Rady, czy "nakręcona spirala nienawiści (w stosunku do górali - przyp. red.) osiągnęła już swoje dno, czy będzie kontynuowana przez kolejne cztery lata". O komentarz dotyczący wpisu na blogu "Dziennik Polski" poprosił Ewę Matuszewską. - Słowa, które tak wzburzyły Jana Gąsienicę Walczaka, były cytatem - podkreśla. - To słowa zakopiańczyka od trzech pokoleń, stanowiące jego komentarz do spotkań wyborczych, w których uczestniczył. Mieszkam na Pardałówce wśród górali i nigdy nie miałam z nimi żadnego konfliktu. Gdybym górali nie szanowała, to nie mieszkałabym tu. To nie myśmy dokonali takiego podziału - powiedziała Matuszewska. Agnieszka Szymaszek agnieszka.szymaszek@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": Co z darmowym internetem? Pacjenci zostaną odcięci od lekarzy specjalistów Długie czekanie na drogę