Spalone samochody parkowały przed dwoma budynkami. Nie jest więc możliwe, aby zapaliły się od jednego pojazdu. Straż pożarna, która po godz. 5 rano przyjechała gasić pożar, jako przyczynę jego wybuchu wpisała podpalenie. Nie jest wykluczone, że ktoś oblał auta benzyną i podłożył ogień. Spalone auta stoją obok siebie w dwóch grupach - po dwa i trzy samochody. Na miejscu cały czas pracują policyjni biegli. Funkcjonariusze proszą o kontakt świadków, które nad ranem widziały podejrzane osoby w rejonie bloków nr 13 i 17 przy ul. Jagodowej. Słuchaj Faktów RMF.FM