Wszystko byłoby dobrze, gdyby bombardiera, wiezionego na lawecie, nie zatrzymano tuż przed gdańską zajezdnią. Wielki niebieski pojazd stoi na lawecie na poboczu drogi. Na szczęście nie przeszkadza w ruchu samochodom i pieszym; pilnowany jest przez młodego człowieka, który drzemie w samochodzie z napisem "pilot". Tramwaj zatrzymała Inspekcja Transportu Drogowego, ponieważ przewożąca go firma nie miała pozwolenia na transport ładunku ponadgabarytowego. A by pokonać ostatnie metry kilkusetkilometrowej trasy z Krakowa do Gdańska, firma Panas musi zdobyć zezwolenie z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Przewoźnik prawdopodobnie zapłaci również karę za niedopełnienie formalności. Krakowskie MPK postanowiło wymienić się tramwajem z ZKM Gdańsk z powodu remontu Ronda Grzegórzeckiego. Przedsiębiorstwo komunikacyjne z Krakowa potrzebuje bowiem na trzy miesiące tramwaju, który byłby w stanie jeździć w dwóch kierunkach po jednym torze. Obecnie w Krakowie są tylko cztery tramwaje tego typu.