Według obrońców praw zwierząt są one na tym targowisku traktowane wyjątkowo niehumanitarnie, o czym mają świadczyć nagrane przez nich filmy. Protestują także przeciwko przewożeniu zwierząt w bagażnikach samochodów. - Prosiaki kupowane przez obywateli słowackich przewożone są w bagażnikach samochodów osobowych przez granicę, co nie powinno mieć miejsca - powiedział Cezary Wyszyński z Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! Transportowanie żywych zwierząt wymaga specjalnie przystosowanych pojazdów i pozwoleń na ich wywóz za granicę. Według obrońców praw zwierząt nowotarskie targowisko nie zostało zgłoszone powiatowemu lekarzowi weterynarii, co narusza Ustawę o ochronie zdrowia zwierząt i zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. - Nowotarski targ zwierząt nie spełnia minimalnych wymogów, wynikających z Rozporządzenia Ministra Rolnictwa - ocenił Wyszyński. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami wspólnie z Fundacją Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva! złożyli w Wojewódzkim Inspektoracie Weterynarii wniosek o wydanie decyzji nakazującej zamknięcie targu zwierząt. Wojewódzki Inspektorat Weterynarii potwierdza, że nowotarskie targowisko zwierząt działa nielegalnie; Inspektorat targowiska tego nie nadzoruje. Właścicielem terenu, na którym w każdy czwartek odbywa się targ zwierząt, jest gmina Nowy Targ. Na obecnym etapie postępowania władze miasta nie zajmują stanowiska w tej sprawie. - To, że ludzie przyjeżdżają ze zwierzętami na plac targowy i traktują zwierzęta w sposób niewłaściwy, to jest sprawa indywidualna - powiedział naczelnik wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Planowania Przestrzennego Janusz Jakobiszyn. Lokalne władze podkreślają też, że w Nowym Targu formalnie targowiska zwierząt nie ma. Nie ma także przyzwolenia lokalnych władz na handel zwierzętami. Na istniejącym placu targowym są tablice informujące o zakazie takiego handlu. Dochodzenie w sprawie niehumanitarnego traktowania zwierząt na targowisku w Nowym Targu prowadzi policja.