Okazało się, że z ponad stuosobową grupą wyjechały także dzieci, które powódź znają tylko z telewizji, ale są za to w różny sposób powiązane z urzędnikami sądeckiego magistratu. To jednak nie jedyne zaniedbanie związane z tymi koloniami. Według szacunków Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowym Sączu tylko z samego miasta na taką kolonię mogłoby pojechać około 400 dzieci, a drugie tyle z terenu powiatu nowosądeckiego. Pojechało tylko 117, bowiem wydział edukacji, który zajął się organizacją wyjazdu, po prostu nie zdążył na czas powiadomić innych zainteresowanych. Posłuchaj relacji zakopiańskiego reportera RMF Jerzego Korczyńskiego: Najwyraźniej wydział edukacji sądeckiego urzędu miasta, który organizował i dokonywał selekcji, w tej sprawie sam nie był wystarczająco wyedukowany.