Od kilku lat koszt wywozu eternitu z terenu gospodarstw pokrywa miasto wraz z limanowskim starostwem (do 20 tys. z budżetu miasta, powiat dokłada 4 tys.). W ubiegłym roku wywieziono go prawie 40 ton. - Teraz również właściciele domów mogli w Wydziale Ochrony Środowiska zgłosić, że posiadają azbest i w sposób legalny chcą się go pozbyć - mówi Tadeusz Filipiak, burmistrz miasta Mszana Dolna. - Mówię o tym celowo, bo niestety, nie wszystkim chciało się nas o tym fakcie zawiadomić. Woleli nocą wywieźć eternit do potoków lub pod Lubogoszcz. Trudno znaleźć słowa, które określiłyby miarę bezmyślności, by nie powiedzieć ludzkiej głupoty. Bo jak inaczej nazwać postępowanie kogoś, kto azbest ze swojego dachu wyrzuca tuż nad Mszankę, a teraz pewnie on, jego dzieci, a być może i letnicy, wypoczywający w jego gospodarstwie, kąpią się w wodach skażonych substancjami wypłukanymi z eternitu. - Azbest jest praktycznie niezniszczalny - wysypany na drogę czy traktowany jako materiał utwardzający nasze obejścia, stanowi śmiertelne zagrożenie dla zdrowia i życia tych, którzy w jego sąsiedztwie mieszkają - dodaje Tadeusz Filipiak. - Rozjeżdżany kołami samochodów i rozdeptywany wydziela pył osadzający się bezpośrednio na płucach. Jeśli wdycha go ktoś palący papierosy, to ryzyko raka płuc wzrasta kilkakrotnie. A co mają powiedzieć dzieci i młodzież? Za kilkanaście lat, w czasie rutynowego prześwietlenia płuc, może się okazać, że na ich płatach zostaną zlokalizowane nowotworowe zmiany. Kto wtedy będzie pamiętał, że tata zamiast zgłosić wywóz azbestu, w ramach oszczędności utwardził nim drogę dojazdową do domu? - pyta retorycznie burmistrz. TOP