Sprawa dotyczyła ewentualnych nieprawidłowości przy budowie dwóch krakowskich mostów z dojazdami: Zwierzynieckiego i Kotlarskiego. Gmina miała na tym stracić 575 tys. zł. Prezydentem Krakowa był wtedy Andrzej Gołaś. Śledztwo wszczęto w 2004 roku, po otrzymaniu dwóch zawiadomień - Rady Miasta Krakowa i prezydenta Jacka Majchrowskiego. W grudniu 2006 roku śledztwo zawieszono, w oczekiwaniu na zlecone opinie biegłych. Po uzyskaniu tych opinii śledztwo podjęto w marcu 2010 roku. W toku śledztwa badano, czy doszło do działania na szkodę Gminy Kraków podczas przetargów na przygotowanie i budowę Mostu Zwierzynieckiego z dojazdami i mostu Kotlarskiego wraz z połączeniem drogowym. Oceniano m.in. wybór koncepcji architektonicznej obu mostów oraz późniejsze zmiany w projektach, podyktowane m.in. - jak ostatecznie ustaliła prokuratura - wymogami statyki i wytrzymałości. Ten wątek został umorzony wobec stwierdzenia, że brak jest danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Kolejny badany wątek dotyczył nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w 2000 r. przez osoby zobowiązane do zajmowania się sprawami majątkowymi gminy w trakcie budowy mostów. Również w tym przypadku podstawa umorzenia była ta sama - brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Postanowienie o umorzeniu jest prawomocne. Po podjęciu śledztwa w 2010 roku lokalne media spekulowały, że sprawa ma charakter polityczny, ponieważ czynności są wykonywane w toku kampanii przed wyborami samorządowymi, w której budowniczy mostów - b. prezydent Krakowa Andrzej Gołaś - jest szefem komitetu honorowego kandydata na prezydenta Krakowa popieranego przez PO Stanisława Kracika, i konkurentem Jacka Majchrowskiego. Prokuratura dementowała te spekulacje.