- Początkowo zniszczył trzy ule. Były wywrócone, jeden całkowicie zniszczony, w dwóch ramki były wyjedzone - mówi pszczelarz. - Potem było kilka dni spokoju, ale później znów przez dwie noce przychodził do pasieki. Każdej nocy niszczył jeden ul. Wyjadał ramki, a część zabierał z sobą. Leśniczy odnalazł potem w lesie resztki ramek. Ataki ustały, gdy pszczelarz ogrodził pasiekę elektrycznym pasterzem. Niedźwiedź jednak nie zrezygnował, tylko przeniósł się gdzie indziej. Zagryzł kilka owiec w rejonie Dursztyna, potem przeszedł w kierunku Gorców. Ostatnio zagryzł kilka owiec na Majerzu. Obszedł więc całe Jezioro Czorsztyńskie. Cały czas krąży, stawiając na baczność tamtejszych pszczelarzy i hodowców. Niedźwiedzie wyrządzają szkody nie tylko w Pieninach. W ubiegłym roku na terenie Nadleśnictwa Nowy Targ zaatakowały kilkanaście pasiek. - Im nie chodzi o miód, a o larwy. Dlatego atakują głównie pasieki na początku sezonu, gdy jest dużo czerwiu - mówi Roman Latoń, nadleśniczy w Nadleśnictwie Nowy Targ. - Do ataków dochodzi także pod koniec sezonu, gdy niedźwiedź intensywnie żeruje przygotowując się do zimy. Zdarzają się także szkody na polach. Niedźwiedzie uwielbiają paść się np. na świeżych owsiskach - mówi nadleśniczy. Nie próżnują także wilki. W tym sezonie pasterskim doszło już do kilku ataków. - Było to w rejonie Pasma Gubałowskiego - mówi nadleśniczy Roman Latoń. Niedźwiedź - podobnie jak wilk, ryś czy bóbr - należy do gatunków podlegających ochronie. Dlatego - poza nieszkodzącymi mu sposobami, takimi jak np. elektryczny pastuch - nie można przeciwdziałać jego "dokazywaniu". Jednak właściciele zniszczonych pasiek oraz zagryzionych owiec mogą starać się o odszkodowania. Jak informuje Monika Jakubiak, rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, w ubiegłym roku o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzęta chronione w powiecie nowotarskim i tatrzańskim starało się 80 osób. Odszkodowania zostały w większości wypłacone, poza dwoma przypadkami: jednej szkody "bobrowej" (4 tys. 309 zł) i jednej "niedźwiedziej" (2 tys. 634 zł). Odszkodowania zostaną wypłacone po uzyskaniu rezerwy celowej. Kwota odszkodowania za 1 owcę uzależniona jest od jej rodzaju. Odszkodowanie ze zagryzioną owcę użytkową wynosi ok. 250 zł, owcę hodowlaną - ok. 300 zł, tryka - ok. 400 zł. Są to ceny rynkowe, potwierdzone przez Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu, mogą się one nieznacznie zmienić w zależności od wieku i rasy owiec. Na odszkodowanie często trzeba zaczekać kilka miesięcy. Bywa, że pieniądze wypłacane są z opóźnieniem - tak było w latach poprzednich. Warto jednak poczekać, gdyż to jedyny sposób uzyskania rekompensaty za niszczycielską działalność chronionych gatunków. W tym roku z powiatu nowotarskiego i tatrzańskiego wpłynęły trzy wnioski o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez wilki oraz trzy wnioski o odszkodowania za szkody wyrządzone przez niedźwiedzie. W latach ubiegłych, oprócz wniosków o odszkodowania za szkody wyrządzone przez wilki, niedźwiedzie i bobry, wpływały również wnioski o pokrycie strat spowodowanych przez rysie.(AGN)