W środę po północy zabójcy zamówili kurs do Wierzchosławic. Od początku planowali, że ukradną taksówkarzowi samochód. Kiedy dojechali na miejsce, zaczęli go bić i szarpać. Gdy taksówkarz próbował się bronić, jeden z morderców zadał mu kilkanaście ciosów nożem. Ciężko rannego i nieprzytomnego mężczyznę zostawili na parkingu. Po kilku godzinach taksówkarz zmarł. Bandyci wrócili skradzionym autem do Tarnowa, a kiedy sprawa została nagłośniona, porzucili samochód. Policjanci, po zebraniu wszystkich śladów i przesłuchaniu świadków wytypowali potencjalnych zabójców. Jednego z nich zatrzymano nad ranem w jego domu w Tarnowie, drugi próbował wyjechać z kraju. Zatrzymano go tuż przed odlotem na lotnisku w Balicach . Mężczyźni zostaną dzisiaj przesłuchani. Grozi im dożywocie. CZYTAJ WIĘCEJ: MORDERSTWO TAKSÓWKARZA Z TARNOWA MORDERSTWO TAKSÓWKARZA: NAPASTNIKÓW BYŁO KILKU