- Wiemy, że dzieci, zwłaszcza małe, muszą się wybiegać. Dlatego dla najmłodszych na przerwach wystawiamy na korytarze materace i tam bawią się pod okiem nauczycieli - podkreśla Ryszard Sikora. Kamery w szkołach montowane są od kilku lat. Umożliwiają wykrycie w szkole kradzieży, niszczenia sprzętu w klasach, dewastacji toalet i elewacji budynków, zastraszania i wymuszania młodszych uczniów. Monitoring ma zapobiegać paleniu papierosów i piciu alkoholu na dyskotekach oraz chronić przed dilerami. W wielu placówkach obowiązują mundurki, które mają także za zadanie wyróżnić z tłumu osoby, które są w szkole gościem. Nieuwaga najczęstszą przyczyną - Do szkół podstawowych dilerzy nie przychodzą. Bardziej bałbym się dorosłych, którzy chcieliby skrzywdzić dzieci, takich przypadków na szczęście nie mieliśmy, choć zdarzyło się, że w pobliżu szkoły kręcił się ekshibicjonista - mówi Ryszard Sikora. Jak wynika ze statystyk Urzędu Miasta, w szkołach największym zagrożeniem dla ucznia jest inny uczeń. W ubiegłym roku w "podstawówkach" doszło do 578 wypadków. To dane od początku roku szkolnego do końca marca. Większość z nich miała miejsce na wychowaniu fizycznym (278). Często zdarzają się one również w czasie przerw (192). Jeden wypadek zdarzył się na zajęciach praktyczno-technicznych. Większość z nich to były wypadki spowodowane nieuwagą lub nieumyślnym uderzeniem. Odnotowano tylko 13 przypadków bójek, które zakończyły się interwencją lekarską. Uczą dzieci, jak unikać zagrożeń W gimnazjach doszło do 357 wypadków. Większość z nich zdarzyła się na lekcjach wychowania fizycznego. W szkołach ponadgimnazjalnych w ubiegłym roku zdarzyło się 47 wypadków w czasie warsztatów szkolnych lub w pracowni zajęć praktycznych. Odnotowano 3 bójki, w 30 przypadkach doszło do "uderzenia nieumyślnego". W jednym przypadku uczeń wymagał interwencji medycznej z powodu braku odpowiedniego sprzętu lub odzieży ochronnej. Od najmłodszych lat w krakowskich szkołach dzieci uczone są, jak unikać zagrożeń. W przedszkolach policjanci szkolą, jak przechodzić przez jezdnię, jakie są numery telefonów alarmowych, jak reagować na zaczepki obcych. 15 szkół podstawowych, 49 gimnazjów i 14 szkół ponadgimnazjalnych będzie w tym roku uczestniczyć w projekcie o nazwie "Zintegrowana Polityka Bezpieczeństwa". Jego celem jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa uczniów w szkołach. Większość uważa, że szkoła nie jest bezpieczna Krakowska policja od wielu lat w pierwszych dniach roku szkolnego prowadzi akcję pod hasłem "Bezpieczna droga do szkoły". Wszystkie te działania i tak nie są wystarczające w opinii rodziców. Z badań agencji Guarana Comunications przeprowadzonej na próbie tysiąca rodziców wynika, że aż 61 proc. twierdzi, że dzisiejsza szkoła nie zapewnia dzieciom bezpieczeństwa. Niemal połowa zapytanych chciałaby, aby o bezpieczeństwo dziecka dbała profesjonalna ochrona, a nie nauczyciel i woźny. Z danych Komendy Głównej Policji wynika, że w ubiegłym roku tylko na terenie szkół podstawowych i gimnazjów ujawniono aż 26 197 przestępstw. To o niemal 25 proc. więcej niż w 2009 r. Według policji, na ten wzrost może mieć wpływ jednak lepsza współpraca szkół z funkcjonariuszami: teraz wzywani są w prawie każdym przypadku, dawniej takiej sprawy były rozwiązywane bez powiadamiania służb bezpieczeństwa. AM agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Pod generalską egidą Więźniwoie pomogli, muzeum zaoszczędzi Nie oszczędzamy na klimatyzacji