Złapałem aparat i wybiegłem na dwór...I zaczęło się. Nie wiem jakie szkody będą, ale współczuję tym którzy np. zostawili samochody w szczerym polu, nieciekawie też mogą wyglądać uprawy po takim gradobiciu... Mieszkam w Męcinie, to miejscowość między Nowym Sączem a Limanową. Podejrzewam, że o moją miejscowość tylko zahaczyła ta burza. A co było w jej centrum? Opad gradu był tak silny, że zrywało liście z gałązkami a w blaszanym pokryciu dachu porobiło widoczne z daleka wgięcia. Kolejny raz pogoda udowodniła swoją nieprzewidywalność i przewagę nad człowiekiem.. Autor: Mariusz z Męciny