Premier Izraela Benjamin Netanjahu w przesłaniu do uczestników uroczystości, które zostało zaprezentowane na telebimach, powiedział, że Marsz przypomina wszystkim, że życie zwycięża nad śmiercią, prawda nad kłamstwem, a światło nad ciemnością. Polityk podkreślił, że Marsz jest swoistym, krótkim przekazem: naród Izraela żyje! - Powinniśmy pamiętać lekcję holokaustu, pamiętać o ofiarach, aby istniał mocny Izrael wspierany przez przyjaciół na całym świecie tak, by nowy holokaust nigdy się nie wydarzył - powiedział. "Powinniśmy pamiętać lekcję holokaustu" Przed główną uroczystością u stóp pomnika ofiar obozu młodzi przeszli tak zwaną drogą śmierci z byłego KL Auschwitz do byłego Auschwitz II - Birkenau, gdzie odbyła się główna uroczystość. Wraz z nimi szli między innymi: były naczelny rabin Izraela Meir Lau, wiceszef Konferencji Prezydentów Głównych Organizacji Żydowski w Ameryce Malcolm Hoenlein i filmowiec Branko Lustig, który był producentem filmu "Lista Schindlera". Gdy weszli do byłego obozu Birkenau ich krokom towarzyszyły dobiegający z głośników głos lektora, wymieniający niekończącą się listę nazwisk dzieci zgładzonych w holokauście. W byłym obozie Birkenau młodzież wypełniła przestrzeń przy pomniku ofiar obozu w byłym Auschwitz II - Birkenau. Nad nimi górowało sześć ogromnych pochodni, które symbolizują sześć milionów żydowskich ofiar nazizmu. Poświęcone były: ocalonym z holokaustu, sprawiedliwym, którzy ratowali Żydów, 6 milionom zgładzonych oraz 1,5 mln zamordowanych dzieci, Izraelczykom, a także państwu Izrael. Młodzież wypełniła przestrzeń przy pomniku ofiar Przed południem młodzi Żydzi oraz Polacy zwiedzali muzealną ekspozycję. Najliczniejsze grupy odwiedzały blok 18., w którym upamiętniona jest zagłada ponad 400 tys. węgierskich Żydów w komorach gazowych Birkenau, a także blok 27., zwany blokiem żydowskim. Żydowska młodzież przyjechała z różnych krajów, także bardzo odległych od byłego obozu Auschwitz, jak Stany Zjednoczone i Nowa Zelandia. Alejandro Kabatchnik dotarł aż z Meksyku. - Przyjechałem tu, żeby pamiętać, aby nie zapomnieć. Moim zdaniem każdy Żyd powinien tu przyjechać i przejść w Marszu Żywych - powiedział. Marsz Żywych wyruszył spod bramy obozowej z napisem "Arbeit macht frei" w byłym KL Auschwitz tuż przed godziną 14. Sygnałem do jego rozpoczęcia był dźwięk szofaru, baraniego rogu pasterskiego. Dęli w niego starożytni Hebrajczycy podczas religijnych ceremonii. Jego dźwięk jest wołaniem do Boga o miłosierdzie. "Przyjechałem tu, żeby pamiętać" Na zakończenie uroczystości uczestnicy zmówili kadisz - modlitwę za zmarłych. Odśpiewano izraelski hymn - "Hatikva" (Nadzieja). Na torach kolejowych i rampie, gdzie hitlerowcy przeprowadzali selekcję przywiezionych z całej Europy Żydów, uczestnicy Marszu pozostawili dziesiątki drewnianych tabliczek symbolizujących macewy, żydowskie nagrobki. Marsze Żywych organizowane są od 1988 r. Odbywają się tradycyjnie w Dzień Pamięci Ofiar Zagłady (Jom HaShoah). W pierwszym Marszu wzięło udział półtora tysiąca Żydów. Począwszy od roku 1996 Marsze Żywych odbywają się co roku. Dzień Pamięci o Shoah ustanowił 12 kwietnia 1951 roku izraelski parlament - Kneset. Jego data związana jest z powstaniem w getcie warszawskim, które wybuchło 19 kwietnia 1943 r. Marsze Żywych w Dzień Pamięci Ofiar Zagłady Żydzi stanowili największą grupę deportowanych do niemieckiego obozu Auschwitz. Trafiło tu około 1,1 miliona Żydów, czyli około 85 proc. ogólnej liczby deportowanych. Spośród nich około 200 tysięcy zostało zarejestrowanych jako więźniowie. Pozostałych 900 tys. zamordowano niemal natychmiast po przyjeździe, bez wprowadzania do obozowej ewidencji. Łącznie Niemcy zgładzili w Auschwitz około 960 tys. Żydów. Przedstawiciele tego narodu stanowią około 90 proc. wszystkich ofiar, którą historyk szacuje na co najmniej 1,1 miliona osób. Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II - Birkenau powstał dwa lata później i stał się miejscem masowej zagłady Żydów. Do Auschwitz należała także sieć podobozów.