Resort zdrowia odmawia sfinansowania zakupu ECMO, bo jak twierdzi, nie ma podstawy prawnej. - Minister nie może wspierać finansowo i sprzętowo szpitala, którego właścicielem jest marszałek województwa - mówi rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia, Krzysztof Bąk. Dodaje, że lekarze z Krakowa powinni skierować swoją prośbę do marszałka albo do wojewody, by uruchomić rządową rezerwę ministra finansów. Ministerstwo - jak mówi rzecznik - może co najwyżej zaopiniować prośbę o uruchomienie rezerwy, ale w piśmie do lekarzy z Krakowa takiej oceny, czy ECMO jest potrzebne, nie ma. Problem w tym, że urzędnicy ministerstwa potrzebowali aż dwa miesiące by ustalić, że nie są dobrym adresatem. Koszt zakupu przenośnego płucoserca to 300 tysięcy złotych. Przenośne ECMO to małe urządzenie, które można zabrać do śmigłowca i szybko dotrzeć z nim do osoby, której temperatura ciała drastycznie spadła. W takich przypadkach liczą się minuty. Niestety bez przenośnego ECMO poszkodowanego trzeba przetransportować do Krakowa - co trwa nawet dwie godziny. Z prośbą o zakup sprzętu krakowscy lekarze byli już u wojewody, marszałka Małopolski i w dwóch fundacjach. Pieniędzy nie dostali. (j.) Maciej Grzyb Mariusz Piekarski