"Odnosząc się z szacunkiem do przekonań i determinacji w ich obronie zapraszam Panów na spotkanie, podczas którego omówione zostaną nowe rozwiązania w realizacji i organizacji nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych w związku z wprowadzeniem od 1 września 2012 r. zmian programowych" - napisała minister w listach do protestujących. "Zależy mi na rzetelnym wyjaśnieniu nieporozumień, jakie narosły wokół nauczania historii. Proponuję, żeby spotkanie odbyło się w Ministerstwie Edukacji Narodowej w dogodnym dla Panów terminie. Jestem przekonana, że merytoryczna dyskusja pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości" - zaznaczyła Szumilas. Protestujący nie podjęli jeszcze decyzji w sprawie spotkania. - Będziemy się zastanawiali nad odpowiedzią dla pani minister. Jeśli miałby to być dialog, w którym zostaną wysłuchane nasze argumenty, jesteśmy otwarci, ale nie chcemy monologu - zastrzegł w rozmowie Grzegorz Surdy, jeden z protestujących. Protest głodowy, w związku ze zmianami w podstawie programowej nauczania, dziewiątą dobę prowadzi w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie pięciu działaczy opozycji z lat 80. Szósty uczestnik protestu został we wtorek przewieziony na badania do szpitala. Uczestnicy protestu domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN, które - ich zdaniem - ogranicza w szkołach naukę historii. Jak tłumaczą, wybrali radykalną formę protestu, bo od lat różne środowiska - naukowcy, nauczyciele, rodzice - bezskutecznie wyrażały swoją negatywną opinię wobec zmian, które proponuje ministerstwo. Według protestujących, jest to ostatnia chwila, żeby zatrzymać plany MEN. Resort zaznacza, że podstawa programowa, określająca treści kształcenia i wymagania, oraz tygodniowa liczba godzin przeznaczona na poszczególne przedmioty są efektem badań ekspertów i szerokiej dyskusji. Według zapewnień resortu edukacji, liczba godzin historii w szkołach ponadgimnazjalnych nie zmniejszy się.