Karty prepaidowe kupowały w Polsce firmy zarejestrowane za granicą, które deklarowały, że sprzedadzą je poza naszym krajem. Dzięki temu mogły korzystać z zerowej stawki VAT. - W rzeczywistości karty w bardzo atrakcyjnych cenach były sprzedawane w Polsce. Zorganizowana grupa przestępcza zdominowała handel kartami w niektórych rejonach kraju - powiedział rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak. Zarobkiem dla uczestników procederu była 22 proc. kwota podatku oraz marża. Dla uwiarygodnienia oszustw zakładano firmy w Niemczech, Czechach, na Węgrzech i Słowacji oraz w Wielkiej Brytanii. Według prokuratury takich firm było ok. 40, a w Polsce kolejnych 80. Obrót kartami trwał od 2006 r. Dotychczas zatrzymano 28 podejrzanych. Dwie osoby, które zatrzymano w niedzielę, będą przesłuchiwane. Jest wśród nich jeden z trzech mężczyzn podejrzanych o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Pozostali usłyszeli już w prokuraturze zarzuty udziału w przestępczej grupie zorganizowanej, prania brudnych pieniędzy, wyłudzeń skarbowych i poświadczania nieprawdy. - Podejrzani składali wyjaśnienia, opisując dokładnie mechanizm działania grupy, stąd znamy skalę wyłudzeń - powiedziała prok. Marcinkowska. W piątek aresztowano właściciela warszawskiej firmy, która była głównym odbiorcą kart i zajmowała się rozprowadzaniem ich w Polsce. Mężczyzna nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Dziewięć osób przebywa w areszcie tymczasowym, wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe. Na poczet przyszłych kar na kontach podejrzanych zabezpieczono w sumie ok. 3 mln zł. Tylko u jednego z zatrzymanych znaleziono prawie 600 tys. zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzą wydziały do walki z przestępstwami gospodarczymi komend wojewódzkich policji w Krakowie i w Rzeszowie oraz Prokuratura Okręgowa w Krakowie. Policjanci współpracują z funkcjonariuszami z innych krajów.