Emigrantów z Małopolski wyróżnia dobre wykształcenie i to, że - w przeciwieństwie do emigracji ze wschodniej Polski - ich wyjazdy mają najczęściej charakter czasowy - pisze "Dziennik Polski". - Wyjeżdżają młodzi aktywni fachowcy, gotowi do zmiany, którzy mogą pracować gdziekolwiek, byle za godziwe stawki - mówi Tomasz Magdziarz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Limanowej. Mapa powiatów, z których duża liczba osób wyjeżdża w celach zarobkowych, w znacznym stopniu pokrywa się z mapą powiatów o najwyższym bezrobociu. W Małopolsce do takich obszarów należą okolice Gorlic, Limanowej, Nowego Sącza i Oświęcimia. Małopolanie emigrują także z powiatu olkuskiego, tarnowskiego, chrzanowskiego, nowotarskiego i wadowickiego. Gminy, w których statystyki odnotowały znaczną liczbę wyjeżdżających na stałe, to m.in. Żabno, Andrychów i Libiąż, oraz miasta - Tarnów i Olkusz. Według badań CBOS za granicą pracuje teraz około 8 procent Małopolan, z których ok. 70 procent wyjechało już po wejściu Polski do UE. Jak zastrzegają analitycy - te dane mogą być nieco zaniżone, ponieważ część osób wyjeżdża nie informując nikogo. Z różnych szacunków wynika, że ogólna liczba Małopolan, którzy po wejściu do UE wyjechali na pewien czas do pracy za granicę, przekracza 200 tys. osób. Główne kierunki wyjazdów zarobkowych z Małopolski to nadal USA (gdzie żyją rodziny m.in. mieszkańców Podhala i tarnowszczyzny); ulubionym miejscem dorywczych prac Małopolan z małych miejscowości są Niemcy; młodzi ludzie z większych miast wybierają najczęściej Wielką Brytanię i Irlandię.