Wszystkie lokale znajdują się w kamienicach położonych w dobrych lokalizacjach: w Podgórzu, w pobliżu Starego Miasta i na Krowodrzy. W ofercie jest m.in. 44 metrowe mieszkanie przy Rynku Kleparskim, 20-metrowe przy al. Daszyńskiego, 28 metrów przy ul. Królewskiej, 48 metrów przy al. Krasińskiego, 37 metrów przy ul. Prusa. Każde z tych mieszkań wymaga remontu. Warunkiem ubiegania się o mieszkanie jest spełnienie kryteriów dochodowych. - To oferta skierowana do osób, które nie mają szans na mieszkanie komunalne z powodu zbyt wysokich dochodów. Nie są jednak one na tyle wysokie, aby umożliwiały im wzięcie kredytu na swoje lokum - mówi Katarzyna Bury, dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta. Aby starać się o mieszkanie z tej puli trzeba mieć miesięcznie mniej niż 2 tys. 362 zł 85 gr netto w przypadku osoby samotnej. W rodzinie stawka na jedną osobę nie może przekroczyć 1 tys. 687 zł 75 gr netto. Wszyscy chętni mogą powalczyć o mieszkania w konkursie ofert. Do 10 listopada trzeba przesłać do Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta (ul. Wielopole 17a) swoją propozycję czynszu z dopiskiem "Konkurs ofert - Program Pomocy Lokatorom". Stawka za jeden metr musi być większa niż 7,87 zł, czyli powyżej maksymalnego czynszu komunalnego. Wygrywa ten, kto zaoferuje największy czynsz. Gmina zastrzega sobie jednak prawo, że może nie zgodzić się na wynajem, jeśli okaże się, że czynsz i inne opłaty za lokal przekroczą połowę dochodów rodziny. Wszystkie szczegółowe informacje można uzyskać pod numerem tel. 616 82 24. Katarzyna Bury podkreśla, że Kraków jako jedno z pierwszych miast w Polsce zdecydowało się na taką pomoc dla osób, które miały pecha, że dostały w czasach komuny przydział do kamienic, które trafiły potem w ręce byłych właścicieli. W znacznie lepszej sytuacji znajdują się lokatorzy, którzy dostali na takich samych zasadach przydział, ale budynki z ich mieszkaniami po roku 1989 są cały czas we władaniu gminy. Mieszkańcy z trzyletnimi wypowiedzeniami, którzy zdecydują się wziąć udział w konkursie na wynajem, będą mogli podpisać umowy na czas nieokreślony. Znajdą się więc w bardziej komfortowej sytuacji niż lokatorzy ze zwykłymi przydziałami. W ich przypadku wynajem jest możliwy na okres od roku do pięciu lat, a umowa może być przedłużona pod pewnymi warunkami: jeśli nadal są tak biedni, że kwalifikują się do pomocy mieszkaniowej, jeśli nie ma na nich skarg sąsiadów i nie kupili w tym czasie innego mieszkania na terenie Krakowa lub sąsiednich gmin. W ciągu ostatnich sześciu lat 2,5 tys. mieszkańców otrzymało mieszkanie od gminy. Z budżetu Krakowa wydano na to prawie 140 mln zł. - W pierwszej kolejności mieszkania otrzymują lokatorzy z trzyletnimi wypowiedzeniami i wychowankowie z domów dziecka - mówi Katarzyna Bury. W kolejce po mieszkanie gminne czeka ponad 3,5 tys. osób, z czego ok. 2 tys. to osoby, które mają wyroki eksmisyjne z prawem do lokalu socjalnego. AM amaj@dziennik.krakow.pl