- Te stawki muszą iść w dół albo istnieje ryzyko, że ludzie zaczną opróżniać szamba na lewo - uważa radny Tadeusz Kozub. Taka sytuacja może pojawić się zwłaszcza na terenie Żarek czy Kosówek, gdzie nie ma kanalizacji, a szanse na to, by budowa sieci ruszyła tu w najbliższych latach są niewielkie. - Regularnie przyjmuje interwencję od mieszkańców, którzy domagają się obniżenia stawek za ścieki. Tłumaczą, że muszą wielokrotnie opróżniać zbiorniki nawet 3 razy w miesiącu, bo podchodzą tam wody gruntowe, a to wiąże się z ogromnymi kosztami - mówi Stanisław Bigaj, Przewodniczący Rady Miejskiej w Libiążu. Podobne sygnały od mieszkańców otrzymują też inni radni. Zdaniem Tadeusza Bogacza wysokie opłaty mają też związek z faktem, że beczkowozy zamiast do oczyszczalni w Chrzanowie, która należy do Rejonowego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, wożą ścieki do Podolsza. - Nie mamy wpływu na przewoźników - tłumaczy Jerzy Chrząszcz, wiceprezes RPWiK w Chrzanowie. Z jego informacji wynika, że wyższe stawki za ścieki dowożone wynikają z faktu, że mają one nieco inne parametry niż ścieki odprowadzane bezpośrednio do kanalizacji. Chodzi o to, że wywożone są ścieki z osadem, a ta usługa jest droższa. - Ceny w innych punktach, gdzie przyjmuje się ścieki są porównywalne - uspokaja wiceprezes. To nie przekonuje jednak wszystkich. Tadeusz Bogacz dziwi się, że RPWiK oczekuje, że mieszkańcy sami będą czyścić szamba z osadu. - Beczkowozy nie mogą wozić samej wody! - denerwuje się radny. Jego zdaniem problem jest poważny, bo w Żarkach kanalizacja może powstać dopiero za 100 lat. Bogacz twierdzi, że tak przynajmniej wynika z zapowiedzi burmistrza Libiąża. A to oznacza, że mieszkańcy będą ponosić większe koszty za tzw. dowożone ścieki. Z kolei burmistrz Jacek Latko tłumaczy, że nie jest w stanie przewidzieć, kiedy skanalizowane zostaną Żarki. Najpierw trzeba doprowadzić do końca kanalizację w samym Libiążu. Później przyjdzie czas na sołectwa. Gdyby udało się na ten cel pozyskać fundusze unijne, budowa sieci kanalizacyjnej może ruszyć dużo wcześniej, niż można by przypuszczać. Po krótkiej dyskusji libiąscy radni zdecydowali, że wystosują do zarządu RPWiK w Chrzanowie wniosek o obniżenie stawek za ścieki dowożone. Decyzja dopiero zapadnie. LIZ