Mimo że spora część mieszkańców Luszowic jest przeciwko inwestycji, a zebranie wiejskie nie zgodziło się na sprzedaż inwestorowi niewielkiego kawałka gruntów sołeckich, gmina chce wydzierżawić ten teren. Pozytywne uzgodnienia w sprawie wydał już Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Krakowie. Niektórzy mieszkańcy Luszowic są załamani. To właśnie na terenie ich wsi w niedalekiej przyszłości mają zostać zlokalizowane najbardziej - ich zdaniem - uciążliwe dla środowiska zakłady. Chodzi o planowaną budowę spalarni śmieci i wytwórnię mas bitumicznych. Przeciwko kontrowersyjnej inwestycji W tym drugim przypadku inwestorem ma być duży niemiecki koncern, który posiada już na własność większość terenu, na którym chce uruchomić zakład. Brakuje mu jedynie niewielkiego skrawka, który stanowią grunty sołeckie. Mieszkańcy nie wyrazili zgody na sprzedaż, ale gmina chce teren wydzierżawić. Pozwalają jej na to przepisy. - Trzeba wprowadzić zmiany do statutów sołectw. Zgodnie z obecnym zapisem, gmina nie może sprzedać tzw. gruntów sołeckich bez zgody zebrania wiejskiego. Może je jednak wydzierżawić i na to zgoda nie jest już potrzebna - denerwuje się radna Anna Kasprzyk, prezes ekologicznego Stowarzyszenia Eko-Lu. Gmina chce wydzierżawić sporny teren Burmistrz Chrzanowa nie widzi takiej potrzeby. - Uważam, że jakieś zaufanie do burmistrza powinno być. Poza tym grunty sołeckie są nie tylko w Luszowicach, ale też w innych sołectwach np. w Płazie. Takie zmiany mogłyby nam przyblokować wiele inwestycji - mówi burmistrz Ryszard Kosowski. Nie ma wątpliwości, że propozycja opozycyjnej radnej, dotycząca zmian w statutach sołectw, ma ścisły związek z planowaną budową wytwórni mas bitumicznych. W gminie trwa aktualnie postępowanie w sprawie wydania decyzji środowiskowej dla tego przedsięwzięcia. Stowarzyszenie Eko-Lu, na którego czele stoi radna, a także część mieszkańców sołectwa obawia się, że "asfaltownia", będzie dla miejscowych uciążliwa. Chodzi o hałas, ale także o zanieczyszczenie środowiska. Ludzie boją się też uciążliwości związanych z ciężkim transportem. Ludzie się boją. Nie chcą kłopotów Burmistrz, który uważa, że te obawy nie są uzasadnione, chce zorganizować dla radnych i zainteresowanych osób wyjazd do Wrocławia. Tam już od 10 lat działa wytwórnia mas bitumicznych niemieckiego koncernu budowlanego. Inwestor zapewnia, że przez ten czas nikt z mieszkańców na nic się nie skarżył. - Mam nadzieje, że radna Anna Kasprzyk skorzysta z możliwości i też pojedzie do Wrocławia. Tam taka wytwórnia działa bez zastrzeżeń, chociaż jest starszej generacji niż ta, która ma powstać u nas. Nie ma się czego bać - podkreśla Kosowski. LIZ Czytaj więcej: Napadł na sklep, teraz odpowie przed sądem Wybrali olkuski wariant Będą obserwować posłów