- Śmierdzieć nie będzie! Najnowsza technologia nie dopuszcza takiej możliwości - zapewnia Stanisław Gastoł, dyrektor firmy Południe II. Na zlecenie miasta miała ona wskazać cztery możliwe lokalizacje spopielarni w Krakowie. Wskazała okolice garbarni na Rybitwach, rejony Łęgu, zakładów Telefoniki koło Złocienia, oraz Kujawy - teren obok składowiska odpadów wielkopiecowych dawnej huty Sendzimira. Bez dobrego wyjścia Mieszkańcy trzech pierwszych lokacji zawiązali komitet protestacyjny i zebrali już kilka tysięcy podpisów przeciw inwestycji. W technologię bez smrodu nie wierzą. - Wątpimy, czy zadziała w przypadku nieposegregowanych śmieci - tłumaczy Jolanta Frankiewicz. - Oprócz tego toksyczne pozostałości spalania muszą też być jakoś składowane przed wywiezieniem. Niedawno taką "bezwonną" spalarnię zafundowano warszawskiemu Targówkowi. Efektem była, jak pisze warszawska prasa, chmura smrodu nad dzielnicą. Chmura taka u nas utrzyma się długo, bo zarówno Rybitwy, jak i Złocień leżą niżej niż okoliczne tereny. Zalegające u nas częste mgły utworzą smog. - Jeśli powstanie spalarnia, zakorkuje nas sznur śmieciarek, a już teraz korki są ogromne. W dodatku jesteśmy otoczeni uciążliwymi zakładami - nieraz alarmowaliśmy Inspektorat Ochrony Środowiska o wyziewach z pobliskiej garbarni. Do tego dochodzi m.in. drukarnia, oczyszczalnia ścieków Płaszów II, kompostownia czy giełda samochodowa. Czy to nie za dużo jak na jeden teren? - pytają członkowie komitetu protestacyjnego. - Chcemy, by spalarnia powstała w miejscu, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzać - wyjaśnia Jolanta Frankiewicz. Co może obywatel Zostaje więc czwarta lokalizacja - Kujawy, lecz brak im sporego kawałka... rury. - Kujawy mogą być brane pod uwagę, ale nie ma tam linii ciepłociągu. Spalarnia zaś produkuje ciepło, które powinno być wprowadzane do miejskiej sieci. Trzeba by położyć kilka kilometrów rur -mówi dyrektor Gastoł. W dodatku wiadomo, że w przeprowadzanych wcześniej rozmowach żadna z rad nowohuckich dzielnic nie zgodziła się na przyjęcie spalarni. - Robi się z nas obywateli drugiej kategorii. O planowanej spalarni dowiedzieliśmy się przypadkiem, z gazety. Nikt nie chce z nami rozmawiać, nie liczymy się jako głos w dyskusji. Tymczasem to ceny naszych domów polecą w dół. Z kameralnej enklawy mieszkaniowej tworzy się zaplecze dla śmietniska - przekonuje Marcin Szymański ze Złocienia. Dyrektor Gastoł zapowiada, że konsultacje społeczne zaczną się jeszcze w tym lub na początku przyszłego roku. Jego firma wystartuje w przetargu o ich zorganizowanie. Mieszkańcy osiedli Rybitwy, Przewóz, Złocień i Bieżanów wystosowali już jednak list do prezydenta Majchrowskiego. Protestują w nim przeciwko utylizacji śmieci w pobliżu ich domów. - Większość krakowian ma świadomość, że spopielarnia jest niezbędna, ale nikt nie chce jej u siebie. Wskazanie miejsca pod budowę nie zależy wyłącznie od mieszkańców, choć ich zdanie jest bardzo ważne - stwierdza Marcin Helbin, rzecznik prasowy prezydenta. Inwestycja ma być gotowa na Euro 2012. Tomasz Mucha tomasz.mucha@echomiasta.pl