Rowery mogłyby być antidotum na spore "korki" w centrum miasta, ale miłośnicy jednośladów nie mają tutaj łatwego życia. Powodów jest kilka: brak z prawdziwego zdarzenia ścieżek rowerowych, kultury i wyrozumiałości kierowców pojazdów, odpowiedniej polityki edukacyjnej magistratu. W efekcie co roku dochodzi nawet do dwustu kolizji z udziałem rowerzystów. Większość z nich nie jest jednak zgłaszana na policję, a ucieczka kierującego pojazdem - z miejsca zdarzenia - to niemal norma. Niestety, kultura tarnowskich kierowców daleko odbiega od tej reprezentowanej przez Holendrów, Belgów, Duńczyków czy Niemców. - Co rok naprawiam po kilkadziesiąt rowerów, uszkodzonych w wyniku kolizji. Zazwyczaj kierowcy samochodów nie szanują znaków, uciekają z miejsca zdarzenia. Wiele razy zwracaliśmy na to uwagę policji, straży miejskiej. Efektów jednak nie widać. Naszym zdaniem miasto nie jest przyjaźnie nastawione do cyklistów. Jakiś czas temu, z wielkim zadęciem otwierano ścieżki rowerowe. Szkopuł w tym, że nie spełniają one żadnych norm: są zbyt wąskie, źle wytyczone, źle utrzymane - cedzi bez ogródek Mirosław Bieniasz z Europejskiego Stowarzyszenia Cyklistów. Jego zdaniem w Tarnowie jest ponad tysiąc zapalonych rowerzystów. Większość z nich podpisała się pod petycją do władz miejskich. Domagają się przystosowania ścieżek do norm europejskich i zwrócenia uwagi służbom porządkowym na sprawy bezpieczeństwa rowerzystów. - Jesteśmy gotowi zabrać prezydenta Tarnowa, Ryszarda Ścigałę na przejażdżkę po mieście. Niech zobaczy, jak faktycznie wyglądają "ścieżki rowerowe", podpowiemy urzędnikom, w jaki sposób przygotować trasy. W Polsce na rowerach do pracy jeździ jakieś dwa procent, w Tarnowie jeszcze mniej, a tymczasem w Holandii miłośnicy jednośladów stanowią prawie połowę dorosłego społeczeństwa - mówi Adrianna Bieniasz z ESC. Tarnowscy rowerzyści podkreślają, że warto byłoby wziąć przykład z Krakowa, Poznania czy Trójmiasta. Mirosław Kowalski miroslaw.kowalski@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej: Trzeci pas wygra z zielenią? Zobaczyli basztę w telewizji CBA pyta o ośrodek zdrowia