- Wszyscy inwestorzy oczekują, że w obecnych czasach miasto zaangażuje się w te przedsięwzięcia, w tym finansowo - przyznaje Janina Pokrywa, wicedyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa. Jeszcze w 2009 roku Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rozpoczął poszukiwania firmy, która zajęłaby się budową i eksploatacją podziemnego parkingu na Nowym Kleparzu. Znajdujący się w sąsiedztwie dworzec autobusowy miał zostać przeniesiony na górną płytę projektowanego parkingu, a w miejscu obecnego dworca autobusowego zaprojektowano nowy układ drogowy wraz z rampą zjazdową. Takie były plany Parking miał mieć trzy kondygnacje podziemne i jedną nadziemną. Na poziomach podziemnych przewidywano miejsca dla samochodów osobowych (od najniższego - dla 147 pojazdów, 145 oraz 137). Przedmiotem koncesji miało być wykonanie podziemnego parkingu, przebudowa dworca i skrzyżowania, zagospodarowanie placu nad parkingiem, budowa wjazdu i wyjazdu w rejonie Nowego Kleparza, a wynagrodzenie stanowić miało wyłączne prawo do korzystania z parkingu. Zmienili warunki, ale... Budowa miała kosztować od 50 do 75 mln zł. Ponieważ dwa lata temu nie złożono żadnej oferty, ogłoszono kolejne postępowanie. Warunki były już jednak nieco inne - dopuszczono możliwość, by inwestor zaczął od mniejszej liczby miejsc. Dwaj potencjalni inwestorzy ostatecznie nie złożyli oferty spełniającej wymagania ZIKiT. Ponowny przetarg konieczny będzie w sprawie kolejnych planowanych parkingów. Trzema lokalizacjami były zainteresowane cztery podmioty - firmy polskie, portugalskie i francuskie. Jeden z parkingów (za 29 mln zł) planowany jest pod pl. Biskupim - pod ziemią ma być miejsce na około 290 aut. Gmina szukała też inwestora z pieniędzmi (potrzeba ok. 18 mln) do budowy naziemnego obiektu - koło hali "Korony" - na 250 samochodów. 170 pojazdów ma się zmieścić pod ziemią, przy skrzyżowaniu ul. Dietla i Starowiślnej (ok. 20 mln). Firmy jednak nie złożyły ofert. Firmy liczą na miasto Janina Pokrywa, wicedyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa, przyznaje, że inwestorzy oczekują teraz, że miasto poniesie część kosztów związanych z budową parkingów. Wprowadzona niedawno przez gminę możliwość zwolnienia takich inwestorów (przez określony czas) z podatku od nieruchomości została uznana za krok w dobrym kierunku, ale nadal zbyt mały. Dawno powinien być znany wykonawca parkingu na 760 miejsc pod al. Focha. Jednak już w latach 2008-09 miasto przeprowadziło dwa postępowania i oba zakończyły się unieważnieniem z powodu braku ofert. Miasto było elastyczne w rozmowach i dopuściło, by zamiast 760 miejsc, w I etapie powstał parking na 350 aut, a później przyjęto, że mogłoby to być nawet 150 miejsc (szacowany koszt ok. 15 mln zł). - Wkrótce ma się odbyć spotkanie z zainteresowanym konsorcjum, czekamy na wyznaczenie terminu - mówi dyrektor Pokrywa. Dodaje, że przygotowywane są także nowe warunki dotyczące inwestowania w budowę parkingów w centrum Krakowa - przewidujące większe zaangażowanie gminy. - Bez tego firmy się nie zdecydują. Zbudowanie jednego miejsca parkingowego kosztuje około 100 tys. złotych i instytucje kredytujące tego typu inwestycje liczą na zwrot po około 15 latach - mówi przedstawiciel magistratu. A po wprowadzeniu ostatnio uprawnień do parkowania w strefie i opłatach - klientów płatnych parkingów byłoby niewielu. J.ŚW janusz.swies@dziennik.krakow.pl Czytaj więcej w "Dzienniku Polskim": 140 km na godzinę przed szkołą WF na korytarzu? Już nie! Powolne zmiany na Zarabiu