Przynajmniej na to wskazują rezultaty operacji po 6 dniach od samookaleczenia, jakiego dokonał mężczyzna z okolic Suchej Beskidzkiej. Penis, obcięty przy podstawie i 8 godzin po urazie doszyty przez krakowskich lekarzy, jest ukrwiony i ciepły, a to oznacza, że operacja się udała, informuje "Dziennik Polski". - O ostatecznych efektach będzie można mówić najwcześniej za dwa miesiące, powiedział gazecie doc. Marek Wyczółkowski, ordynator Oddziału Urologii w Szpitalu im. L. Rydygiera, gdzie przeprowadzono replantację obciętego członka. - Jeśli pacjent będzie mógł samodzielnie oddawać mocz, to i z męskością nie powinno być kłopotów. - Ja jestem zadowolona z efektów, mówi dr Anna Chrapusta z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie - Prokocimiu, specjalistka od replantacji dziecięcych, która po raz pierwszy w swojej praktyce lekarskiej stanęła wobec konieczności doszycia prącia. - Oglądałam pacjenta w niedzielę, ma już zdjęty opatrunek, z trzech leków pozostawiłam tylko jeden - przeciw krzepliwości krwi. Narząd jest ukrwiony, kolorystyka właściwa. Pozostał obrzęk, ale proszę pamiętać, że to jest zaledwie 6 dni od operacji.