Tłumy, jakie czekały przed budynkiem Auditorium Maximum przerosły najśmielsze oczekiwania organizatorów. Niektórzy czekali po kilka godzin, żeby dostać się do środka. Frekwencja była tak duża, że sala nie była w stanie wszystkich pomieścić, dlatego wiele osób zostało odprawionych z kwitkiem. Nagrody przyznawane były w 9 kategoriach. Najważniejsza trafiła do rąk Kamila Durczoka, który w kategorii AUTORYTET pokonał Tomasza Lisa, Justynę Pochanke, Romana Młodkowskiego i Jacka Żakowskiego. Laureat stwierdził jednak, że "nie czuje się autorytetem", a dziennikarstwo, pomimo, że to stresująca i wymagająca poświęceń praca, sprawia mu wiele przyjemności i nie zamieniłby jej na nic innego. - To jeden z zawodów, w którym nie można się nudzić - dodał. Nagrodę REFORMATOR, za materiał, który "zmienia rzeczywistość z dobrym skutkiem" otrzymała Brygida Frosztęga z TVP2 (Magazyn Ekspresu Reporterów) Opowiadał on o sparaliżowanym Mateuszu Świtaju proszącym o zgodę na eutanazję. Publikacja tego materiału spowodowała diametralne zmiany w życiu mężczyzny (dostał m.in. pracę w fundacji Anny Dymnej). - Po raz pierwszy nazwał mnie ktoś reformatorką - tak laureatka skromnie skomentowała otrzymane wyróżnienie. Mówiła także o emocjach towarzyszących powstawaniu materiału, oraz o tym, że dziennikarz może uratować życie drugiej osobie. - Ten temat był dla mnie bardzo trudny (...) Nie wiem czy można być obiektywnym. Ja po tak długim czasie nie potrafię odpowiedzieć na pytanie czy jestem za eutanazją czy przeciw. Szybkość i rzetelność nie muszą się wykluczać, co wielokrotnie w swojej pracy udowodniła Katarzyna Kolenda - Zaleska, nagrodzona w kategorii TORPEDA. Statuetkę w jej imieniu odebrały mama oraz koleżanka z redakcji - Renata Kijowska. Jeszcze niedawno to właśnie jego artykułem o seksaferze w Samoobronie żyła cała Polska. Mowa oczywiście o Marcinie Kąckim, laureacie DETONATORA, czyli nagrody za publikacje, które wybuchły najgłośniej i najbardziej spektakularnie, nie tylko w świecie mediów. Dziennikarz stwierdził, że gdyby nie jego determinacja oraz pomoc Anety Krawczyk, ten tekst by nie powstał. Uczy to przede wszystkim dziennikarzy, żeby, pomimo iż są trudne tematy, " nie bali się wchodzić oknem", mimo "że można narazić się na nieprzyjemności". I - dodaje, - że "najważniejsza informacja to ta, którą chce ktoś chce przed dziennikarzem ukryć". Nagrodę PROMOTOR - za pokazywanie, że internet to cos więcej niż e-mail i Google otrzymała TVN24 - i Jakub Sufin. Nie obyło się bez rozmowy o Sabie Ludwika Dorna i o tym jak przeprasza się psa. - Jezu dostałem akumulator - to ze dwie stówy! - tak Szymon Majewski (TVN) zwycięzca w kategorii AKUMULATOR, (czyli nagrody za ładowanie nas pozytywną energią) skwitował otrzymanie statuetki. Majewski zwyciężając pokonał m.in. Kubę Wojewódzkiego i Wojciecha Manna. Zapytany, kto jego ładuje pozytywną energią bez zastanowienia odpowiedział, że profesor Bartoszewski. Podczas uroczystości przyznano także nagrodę PROWOKATOR, która należy się ludziom mediów za "odważne decyzje, które dają nam do myślenia". I tu statuetka przypadła Stanisławowi Janeckiemu i tygodnikowi WPROST za okładkę ukazującą Angele Merkel karmiącą piersią braci Kaczyńskich. Niestety kilka minut przed galą redaktor trafił do szpitala, dlatego nie mógł pojawić się na uroczystości. Z dużym entuzjazmem przywitano laureatów NAWIGATORA, - czyli Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Mrozowskiego (TVN). Nagrodzono ich w kategorii publicystów, dzięki którym "nasze poglądy zaczynają iść własną drogą". Obydwaj przyznali, że ujawniając nieprawidłowości w działaniu ekip rządowych, często czują się jednak jak Don Kichot, ponieważ widzą jak następcy nie uczą się na błędach poprzedników. Mówili także o seksaferze oraz o tym, dlaczego Morozowski pozostaje zawsze na drugim planie. Nagrodę INICJATORA otrzymało także radio RMF FM, za niebanalne podejście do problemów polityków (hulajnoga dla wojewody mazowieckiego, kanapki dla Dorna, sfinansowanie testu DNA dla Leppera itp.) Szefowa faktów zapytana o reakcje polityków na robione im dowcipy - twierdzi, ze reagują w ten sam sposób. - Właściwie wszyscy politycy obrażają się. Poziom obrażania związany jest z opcją polityczną i myślę, że spadnie wraz ze zmiana tej opcji - dodaje. Uroczystość uświetnił także występ Kingi Rataj - zwyciężczyni tegorocznego konkursu piosenki studenckiej. Oprawą muzyczną natomiast zajmowała się orkiestra AGH w Krakowie. Małgorzata Lachowicz