W lutym podczas pobytu w Austrii Nawara miał wypadek na stoku narciarskim, podczas którego doznał ciężkiego urazu głowy. Marszałek najpierw był leczony w Klagenfurcie, a potem w Krakowie. W wtorek rano marszałek spotkał się ze współpracownikami, a później z dziennikarzami. - Będę się starał większość czasu poświęcić dla Małopolski, bo zawsze strategiczne zadania regionalne były moją domeną. Zawsze z tego czerpałem satysfakcję. Będę pracował dla regionu najlepiej jak potrafię - deklarował Nawara. Dodał, że jednym z regionalnych projektów, który ma szanse być realizowany wspólnie przez uczelnie z Małopolski i Śląska, przy wsparciu europejskim, jest stworzenie centrum zrównoważonej energii. Nawara przyznał, że jego rekonwalescencja miała trwać do końca lutego, ale lekarze zgodzili się na jego wcześniejszy powrót do pracy. Marszałek prosił o wyrozumiałość. - Ja się rzadko jeszcze uśmiecham, ale staram się coraz częściej to czynić - mówił. - Drugi problem to pracoholizm. Staram się ograniczyć nieco dzień pracy, żeby to nie było 16 lub więcej godzin, ale maksymalnie 10 - 11 - powiedział Nawara. Marszałek podziękował austriackim i polskim lekarzom za uratowanie życia oraz wszystkim, znanym i anonimowym osobom, które wspierały go podczas choroby i powrotu do zdrowia. Podziękował także zarządowi województwa, dyrektorom i urzędnikom za wysiłki, by województwo podczas jego nieobecności funkcjonowało dobrze. 20 lutego w Austrii, w czasie zjazdu na nartach Nawara doznał udaru mózgu i ciężkiego urazu czaszkowo-mózgowego. Od tego czasu był leczony w szpitalu w Klagenfurcie. Pod koniec marca został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i w kwietniu wrócił do Polski, a jego leczeniem zajęli się lekarze ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. W krakowskiej Klinice Neurologii Nawara przeszedł m.in. operację. Pod koniec sierpnia marszałek opuścił szpital i dalszą część rekonwalescencji odbywał w domu.