W całej Polsce środowiska gejowskie, feministyczne , lewackie, ekologiczne i liberalne walczą nadal o wolność publicznej ekspresji własnych poglądów. Do tej pory - konfliktem zajmował się miedzy innymi Rzecznik Praw Obywatelskich Andrzej Zoll. Typowany na jego następcę - kandydat PiS - Janusz Kochanowski - zapowiada, że zrobiłby w tej sprawie więcej niż poprzednik. Swoje pomysły ujawnił w Kontrwywiadzie Kamila Durczoka w RMF FM. Według Kochanowskiego prezydent Poznania popełnił błąd zakazując marszu. Kandydat na RPO uważa także, że konieczne jest przygotowanie obszernego opracowania dotyczące tego, w jakich granicach demonstracja i wyrażanie swoich opinii są dopuszczalne. Postuluje także przeprowadzenie szerokiej dyskusji na ten temat. W ramach doprowadzenia do szerokiej dyskusji nad wolnością głoszenia własnych poglądów, w Poznaniu pojawił się pomysł stworzenia Hyde Parku. Byłoby to miejsce, w którym można by wygłosić i wysłuchać wypowiedzi prezentujących różne poglądy. Pomysł lokalizacji takiego miejsca w centrum Poznania natrafił jednak na sprzeciw poznaniaków. Posłuchaj relacji reportera RMF: Poznań Z-ca prezydenta Poznania Tomasz Kayser poinformował, że prezydent Poznania Ryszard Grobelny nie wnosi zastrzeżeń do tego, żeby w sobotę na ulicy Półwiejskiej odbył się wiec "Nie oddamy demokracji, nie oddamy demonstracji". W czwartek rzecznik poznańskiej policji podinspektor Andrzej Borowiak poinformował, że "policja podejmie działania zabezpieczające zaplanowany na sobotę wiec poparcia dla konstytucyjnego prawa do wolności zgromadzeń w Poznaniu, niezależnie od decyzji władz miasta co do tego wiecu". Wiec pod hasłem "Nie oddamy demokracji, nie oddamy demonstracji" zamierzają zorganizować w centrum Poznania Federacja Anarchistyczna, Zieloni 2004. Warszawa Manifestacja "Reanimacja demokracji. Marsz równości idzie dalej" w Warszawie odbędzie się legalnie. Rzecznik prezydenta Warszawy Marcin Roszkowski powiedział, że "nie było przeciwwskazań, by wiec się nie odbył". Roszkowski dodał, że "nie ma zagrożenia bezpieczeństwa" ponieważ nie zostały zgłoszone żadne kontrdemonstracje. Wiec równości ma odbyć się w stolicy w niedzielę o godz. 12.00 na pl. konstytucji. Ma być wyrazem solidarności z uczestnikami zeszłotygodniowego Marszu Równości, który odbył się w Poznaniu mimo zakazu władz miejskich. Doszło do szarpaniny z policją. Kilkudziesięciu uczestników marszu zostało zatrzymanych i zarzucono im udział w nielegalnej manifestacji. Oprócz Warszawy wiece maja odbyć się także w Gdańsku, Elblągu, Łodzi, Krakowie, Rzeszowie i Poznaniu. Gdańsk Lider gdańskiego oddziału Kampanii Przeciw Homofobii (KPH) Artur Czerwiński poinformował w piątek, że Urząd Miejski w Gdańsku zgodził się na wiec "Reanimacja demokracji. Marsz Równości idzie dalej" w niedzielę na Długim Targu. - Spodziewam się, że na wiec przyjdzie ok. 200 osób - dodał Czerwiński. Decyzja magistratu zapadła po tym, jak wojewoda pomorski Cezary Dąbrowski uchylił wcześniejsze postanowienie Urzędu Miejskiego w Gdańsku o zakazie niedzielnego wiecu na placu Solidarności przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Jeszcze przed decyzją wojewody, we wspólnym oświadczeniu, podpisanym w piątek przez członka zarządu krajowego Zieloni 2004 Beatę Maciejewską oraz przewodniczącego komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" w Stoczni Gdańskiej Romana Gałęzewskiego, organizatorzy wiecu postanowili zrezygnować z wiecu na Placu Solidarności, aby nie stał się on miejscem "ordynarnych awantur" oraz "burd i wyzwisk" ze strony "kontr-manifestantów pokojowego wiecu". Wrocław Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz nie zakazał zorganizowania w niedzielę w mieście demonstracji "Reaktywacja demokracji - Marsz Równości idzie dalej". - Wrocław jest otwartym miastem i chciałbym, aby można tu było wyrażać różne poglądy, również te, pod którymi ja sam się nie podpisuję - powiedział w piątek Dutkiewicz uzasadniając swą decyzję. Wrocławska Liga Polskich Rodzin apelowała do prezydenta Wrocławia i komendanta policji miejskiej, aby nie zgadzali się na demonstrację, która będzie - zdaniem partii - "manifestacją dewiacji i zboczeńców". Dutkiewicz powiedział, że on sam nie ma prawa zezwolić na manifestację; może jedynie ze względów bezpieczeństwa lub formalnych uchybień zakazać organizatorom przeprowadzenia Marszu Równości. - Otrzymuję od organizatorów zgłoszenie o manifestacji i proszę policję o zabezpieczenie marszu. I jeśli uznam, że nie ma przesłanek do tego, aby zakazać - to marsz, pikieta, czy inne zgromadzenie odbywa się. Natomiast moje osobiste poglądy nie mają i nie powinny mieć wpływu na podejmowane przeze mnie decyzje - powiedział. Rzecznik prasowy prezydenta Marcin Garcarz powiedział, że zawiadomienie o manifestacji wpłynęło ?miesiąc temu i spełnia wszelkie prawne wymogi?. ?Organizator napisał, że "celem zgromadzenia jest szerzenie idei tolerancji, równości i praw obywatelskich" - wyjaśnił Garcarz. Dodał, że ok. dwugodzinny marsz planowany jest na wrocławskim Rynku o godz. 15. Szef wrocławskiej LPR Rafał Orszak oświadczył w piątek dziennikarzom: "Głęboko ubolewamy, że prezydent Dutkiewicz podjął taką decyzję. Mamy też nadzieję, że weźmie na siebie odpowiedzialność i wszelkie konsekwencje tego, co może się wydarzyć. Mam na myśli bójki i przepychanki, do których może dojść". Dodał, że "słyszał", iż "szykuje się kontrmanifestacja" przygotowywana przez Narodowe Odrodzenie Polski oraz Młodzież Wszechpolską. Sam Orszak powiedział, że zamierza pozostać w domu, ale - jak oświadczył - będzie przysłuchiwał się doniesieniom mediów na temat tego, co dzieje się na wrocławskim Rynku. - Nie chcę, żeby mnie wyzywali od homofobów i faszystów - mówił. Natomiast Rafał Borutko, członek zarządu województwa z LPR, powiedział, że podczas marszu będzie się modlić. Z kolei Socjaldemokracja Polska zaapelowała "do swych działaczy i sympatyków oraz wszystkich wrocławian, którym bliskie są wartości demokracji, wolności i tolerancji, o udział w demonstracji "Reaktywacja demokracji - Marsz Równości idzie dalej". Prezydent Dutkiewicz zaapelował do organizatorów i wszystkich uczestników marszu o zachowanie spokoju.