W wybranych miejscach mają powstać obrazy Oświęcimia sprzed II wojny światowej. "Nie jest przypadkiem użycie przez nas słowa "lustro" w nazwie projektu. Po prostu obserwator w punkcie miasta, gdzie powstanie obraz, obracając się o 180 stopni, będzie mógł zobaczyć, jak wyglądało to miejsce przed kilkudziesięciu laty czy nawet wcześniej" - twierdzi Piotr Ichniowski, komendant oświęcimskich strażników. Pierwszy - już namalowany - przedstawia plac Kościuszki, jeden z głównych w Starym Mieście. W inauguracyjnej legalnej sesji graffiti w Oświęcimiu wzięło udział kilkanaście osób. Oprócz oświęcimian byli goście ze Śląska i Gdańska, a także jeden Czech. Autorem pierwszego obrazu jest Jerzy Staszczyk z Bytomia, na co dzień zajmujący się usługami reklamowymi. - Niezależnie od próby ograniczenia nielegalnego graffiti projekt ma walory edukacyjne i promocyjne. Obrazy Oświęcimia sprzed lat, jakie pojawią się na ścianach wybranych budynków w mieście, nie są znane dużej części samych mieszkańców, nie mówiąc o turystach - twierdzi Ichniowski. Na razie wybrano dwa miejsca, w których uzyskano już zgodę właścicieli budynków. Drugie znajduje się naprzeciwko zamku książąt oświęcimskich, a podobno są już i następne - awizuje "Dziennik Polski".