- O godz. 7.30 postawiliśmy zarzuty jednemu z zatrzymanych mężczyzn. Teraz sąd rozpatrzy nasz wniosek o jego tymczasowe aresztowanie - powiedział Józef Palenik, prokurator rejonowy w Nowym Targu. Wyjaśnił, że dowody w sprawie nadal są gromadzone. Prokuratura czekała do ostatniej chwili z podjęciem decyzji. Poza zeznaniami świadków nie było bowiem żadnego innego dowodu. Jednak na podstwie wyników badań daktyloskopijnych, przeprowadzonych na specjalistycznym sprzęcie, prokuratura zdecydowała się oskarżyć mężczyznę. Czas pracował na niekorzyść prokuratury i policji. Przez całą noc specjalna grupa pracowała nad tą sprawą, by na podstawie zebranych informacji i dowoodów mieć absolutnę pewność. Jak dowiedział się nieoficjalnie zakopiański reporetr RMF podczas nocnych przesłuchań mężczyna nadal nie przyznawał się do winy. Teraz mężczyzna zostanie aresztowany na trzy miesiące i w tym czasie na pewno poznamy więcej szczegółów w tej trudnej sprawie. Przypomnjmy: do napadu na kantor doszło w poniedziałek. Zabójca wszedł do sklepiku, w którym znajduje się kantor, i zamówił lody. W pewnym momencie wyciągnął pistolet i bez ostrzeżenia kilka razy strzelił do właściciela kantoru. Potem jeszcze raz wystrzelił w kierunku sprzedawczyni sklepiku, ale na szczęście chybił. Świadkowie widzieli jak napastnik wybiegał ze sklepu z torbą pełną pieniędzy. Uciekał w stronę parku, a potem w stronę masywu Rdzawki. Tam widziano go po raz ostatni. Postrzelonego mężczyznę próbowała reanimować jeszcze sprzedawczyni z sąsiedniego baru. Na miejsce błyskawicznie przyjechało także pogotowie ratunkowe. Niestety, ciężko rannego mężczyzny nie udało się uratować.