Zarzuty przedstawiono w szpitalu, ponieważ mężczyzna także doznał poparzeń. Do zdarzenia doszło w niedzielę w nocy, w prywatnym domu w Wolbromiu. Mężczyzna podczas awantury oblał benzyną 37-letnią żonę i pomieszczenie, w którym się znajdowali. W domu przebywało także troje dzieci. W wyniku pożaru kobieta doznała rozległych obrażeń; trafiła do szpitala i jej stan jest ciężki. Po podpaleniu udało jej się jeszcze wybiec z domu i zawiadomić centrum powiadamiania ratunkowego. Poparzeń doznała także czteroletnia dziewczynka. Zatrzymany przez policję na miejscu zdarzenia Mirosław W. miał ok. 1,4 promila alkoholu we krwi. W szpitalu usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz sprowadzenia pożaru i narażenie na niebezpieczeństwo znajdujących się w mieszkaniu osób. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Twierdził, że chciał tylko nastraszyć żonę i nie pamięta przebiegu wypadków po rozlaniu benzyny. Prokuratura zamierza wystąpić do sądu z wnioskiem o aresztowanie go na trzy miesiące. Mirosławowi W. grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, kara 25 lat lub dożywotnie pozbawienie wolności.