"Fotopułapka zarejestrowała drapieżnika w święta. Nie śpi. Jest aktywny. Z pewnością na jego dobre samopoczucie wpływa brak turystów" - powiedział Mażul. Niedźwiedź na Babiej Górze w ostatnim czasie przypomniał o sobie już po raz drugi. Dwa tygodnie temu jego ślady zauważyli pracownicy schroniska na Markowych Szczawinach. Wtedy przechadzał się po szlaku turystycznym. Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. W Polsce jest pod całkowitą ochroną. Zwierzę jest bardzo ostrożne i stara się unikać ludzi. W rejonie Babiej Góry wciąż utrzymują się zimowe warunki. Obowiązuje pierwszy, najniższy stopień zagrożenia lawinowego. W najwyższych partiach góry leży ok. 80 cm śniegu. Babiogórski Park Narodowy, w związku z epidemią, zamknął do odwołania wszystkie szlaki turystyczne.