Policja potwierdziła, że 50-letni mężczyzna po powrocie do domu z pracy odkrył zwłoki swojej 40-letniej żony i 15-letniego syna. - Wczoraj około godz. 18 dostaliśmy informację, że mężczyzna odnalazł dwa ciała, swojej żony oraz syna - powiedział asp. sztab. Paweł Klimek z tarnowskiej policji. W domu przebywał także drugi syn 50-latka, który według relacji funkcjonariuszy nie był świadomy tego, co się działo. 19-latek miał nie wiedzieć, że w rodzinnym domu doszło do tragedii, nie słyszał żadnych dźwięków czy hałasów. Na ciele 40-latki policja nie stwierdziła żadnych obrażeń. Na zwłokach młodszego syna zaobserwowano rany cięte, nie wiadomo jednak, jakie było ich pochodzenie. Na miejscu znalezienia zwłok pracował prokurator z Prokuratury Rejonowej z Tarnowa oraz służby śledcze z tarnowskiej komendy oraz Komendy Wojewódzkiej Policji z Krakowa, a także Laboratorium Kryminalistyczne z Krakowa. Śledczy pracowali na miejscu do wczesnych godzin rannych. Śledczy nie udzielają informacji, w jaki sposób doszło do tragedii.