"Nic złego nie będzie się działo. Właściwie rekrutacja będzie taka sama jak w ubiegłych latach" - mówiła na konferencji prasowej Nowak. Przypomniała, że absolwenci szkół podstawowych i gimnazjów będą rekrutowani do osobnych klas przez dwie różne komisje. Barbara Nowak poinformowała, że w całej Małopolsce przygotowanych więcej miejsc niż jest uczniów - absolwentów gimnazjów i podstawówek. "Mamy najniższy z niżów demograficznych" - podkreśliła. "W klasach pierwszych mamy obecnie 9,3 tys. uczniów. W klasach ósmych szkół podstawowych i trzecich gimnazjów jest 13 tys. 350 osób. Prognozujemy, opierając się na danych z lat poprzednich, że uczniów spoza Krakowa, starających się o przyjęcie do krakowskich szkół będzie około 5-5,2 tys. Łącznie powinniśmy zadbać o ofertę 18 tys. 600 miejsc w szkołach ponadpodstawowych" - mówiła zastępca prezydenta Krakowa Anna Korfel-Jasińska. Statystyki z lat poprzednich pokazują, że w Krakowie co roku licea wybiera około 60 proc. uczniów, 30 proc. technika, a 10 proc. szkoły zawodowe. I to właśnie dla liceów przyszłoroczna rekrutacja będzie największym wyzwaniem. W Krakowie w wyniku reformy powstały cztery nowe licea z przekształconych gimnazjów. Według danych miasta samorządowe LO są zapewnią 15,3 tys. miejsc - więcej niż spodziewana liczba chętnych, która jest szacowana na 11,2 tys. Oferta liceów niesamorządowych to około 1 tys. miejsc. Nie powinno być kłopotu z miejscami w technikach i szkołach branżowych, gdzie co roku zostawało około 2,7 tys. wolnych miejsc. Nie dotyczy to renomowanych szkół, takich jak np. Zespół Szkół Łączności czy Zespół Szkół Chemicznych, gdzie wszystkie dostępne miejsca są zajęte. "Miejsc nie zabraknie. Należy liczyć się z tym, że pewnie będzie większa niż w ubiegłym roku liczba uczniów rozczarowanych wynikiem rekrutacji. Ci, którzy będą się ubiegać o miejsce w wymarzonej szkole nie zawsze się do niej dostaną, ale też nigdy nie było tak, żeby każdy uczeń wybierający szkołę dostał się do szkoły wskazanej na pierwszym miejscu, czasami była to szkoła drugiego czy trzeciego wyboru" - mówiła Korfel-Jasińska. Dodała, że dyrektorzy szkół jeszcze przygotowują ofertę, ma być ona znana do końca stycznia. "Trzymam się porozumienia z prezydentem" Kurator oświaty Barbara Nowak przypomniała, że zgodnie z porozumieniem, jakie podpisała z prezydentem Krakowa, liczba klas pierwszych w szkołach ponadpodstawowych w latach 2017-2018 była zmniejszana tak, by w roku szkolnym 2019/2020 mogła być podwojona. "Wszyscy dyrektorzy byli o tym poinformowani i tak powinno być" - mówiła kurator oświaty. "Trzymam się porozumienia podpisanego z prezydentem Jackiem Majchrowskim" - dodała. Oznacza to, że w szkołach, gdzie dziś jest siedem klas pierwszych od września powinno być ich 14. Kurator zapowiedziała, że w ciągu dwóch tygodniu na stronie internetowej kuratorium pojawi się wykaz, ile klas pierwszych zostanie uruchomionych w każdej ze szkół ponadpodstawowych. Miasto chce sobie pozostawić możliwość elastycznego reagowania w trakcie prowadzenia rekrutacji - jeśli okaże się, że w danej szkole więcej jest chętnych z podstawówek niż z gimnazjów, zostanie utworzony dodatkowy oddział dla nich, a mniej będzie miejsc dla gimnazjalistów. Będzie dwuzmianowość? Kurator dopytywana, czy w szkołach nie zabraknie sal i czy więcej klas oznaczać będzie dwuzmianowość mówiła, że "w ogromnej większości szkół poza Krakowem jednozmianowość będzie utrzymana". W Krakowie nie można wykluczyć tego, że uczniowie będą kończyć lekcje później niż obecnie. "Tam, gdzie będzie możliwe zachowanie jednozmianowości, tak się stanie, ale nie jest to warunek bezwzględny" - mówiła wiceprezydent Korfel-Jasińska.' Rekrutacja będzie prowadzona odrębnie dla absolwentów gimnazjów i podstawówek. Każdy będzie mógł wskazać dowolną liczbę szkół, do których o przyjęcie się ubiega. W Krakowie rekrutacja 2019/2020 odbędzie się w 79 szkołach samorządowych: 37 LO, 22 technikach i 20 szkołach branżowych oraz w 44 szkołach niesamorządowych. Do końca stycznia kurator ma określić szczegółowe terminy rekrutacji.