Według informacji przekazanych w poniedziałek przez policję, rodzina z powiatu brzeskiego wypoczywała nad Dunajcem w miejscowości Melsztyn (powiat tarnowski). Około godziny 16 ojciec wraz z 14-letnim synem weszli do wody, kierując się w stronę środka koryta rzeki. W pewnym momencie stracili grunt pod nogami i zostali porwani przez nurt. Widząc, co się dzieje, przepływające tamtędy kajakarki ruszyły z pomocą, podpłynęły do chłopca, pomogły mu wydostać się z wody i bezpiecznie przetransportowały go do brzegu. Na ratunek 42-latkowi ruszył inny kajakarz, ale pomimo starań nie udało mu się odnaleźć znajdującego się już pod wodą mężczyzny. Tymczasem - jak opisuje policja - powiadomione o wypadku służby rozpoczęły działania ratunkowe. Brali w nich udział strażacy z PSP w Tarnowie, strażacy ochotnicy z Zakliczyna i Gwoźdźca, policjanci z komisariatu w Wojniczu oraz służby medyczne. Około godziny 17 przeszukujący dno rzeki nurek odnalazł mężczyznę. Reanimacja nie przywróciła jego funkcji życiowych. Policja apeluje o ostrożność Brzeska prokuratura rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie. Było to drugie w tym sezonie utonięcie w Dunajcu. Tydzień temu w rzece zginął 24-latek. Policja zaapelowała w poniedziałek o korzystanie wyłącznie z bezpiecznych i sprawdzonych miejsc wypoczynku oraz o zachowanie daleko posuniętej ostrożności podczas rekreacji nad wodą.