Mężczyzna siedział w areszcie tymczasowym za włamania, kiedy ustalono, że to właśnie on był sprawcą napadu na kantor w Rabce. Według policji, działał on w zorganizowanym, 3- lub 4-osobowym gangu (policjanci podejrzewają, że grupa jest zamieszana w porwania dla okupu). Parę dni po zabójstwie zatrzymano kilku podejrzanych. Jednemu z nich prokuratura postawiła zarzut zabójstwa i napadu rabunkowego z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd nie znalazł jednak wystarczających dowodów, by go aresztować. Prokuratura dysponowała jedynie zeznaniami świadków, a badania daktyloskopijne nie potwierdziły podejrzeń prokuratury. Zabójcę udało się zatrzymać dopiero teraz.