"Choć śledztwo jest na początkowym etapie, już teraz wyłania się czarny obraz tego, co działo się za murami kościelnego ośrodka" - pisze na łamach dziennika autor artykułu Tomasz Mateusiak. Jak zaznacza szef prokuratury prowadzącej postępowanie Michał Trybus, na razie nie postawiono zarzutów. Dodaje jednak, że w śledztwie "mówi się o psychicznym, jak i fizycznym znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem nad pacjentami". Najwyraźniej prowadzące Dom Pomocy Społecznej siostry serafitki są przekonane, że zarzuty jednak zostaną postawione - pisze "Gazeta Krakowska". Nowa szefowa białczańskiej placówki Grażyna Gacek przyznała w rozmowie z dziennikiem, że osoba (lub osoby) podejrzana o bicie niepełnosprawnych została już z Białki odesłana. Gdzie? Tego serafitki nie zdradzają. Więcej w "Gazecie Krakowskiej".