Z informacji przekazanych nam przez rzeczniczkę miechowskiej policji wynika, że zaginiony 22-latek ostatni raz widziany był w niedzielę ok. 23. Jak informuje matka młodego mężczyzny, jej syn wyjechał z domu i wpadł w poślizg. Następnego dnia znaleziono jego samochód w rowie, jednak po kierowcy nie było śladu. Pani Agnieszka podała na Facebooku informacje, jakoby jej syn próbował prosić o pomoc mieszkańców domu, w pobliżu którego wpadł w poślizg. Nikt jednak miał mu nie otworzyć drzwi - czytamy. 22-latek ma ponad 180 cm wzrostu, a w chwili zaginięcia ubrany był w ciemną bluzę i jeansy. Matka taksówkarza prosi o pomoc w poszukiwaniach. Jak pisze na Facebooku, ostatnie logowanie z telefonu syna zarejestrowano 5 kilometrów od domu. Policja prowadzi czynności w kierunku ustalenia miejsca pobytu 22-latka.