- Według prognoz, sytuacja w województwie małopolskim jeszcze dziś zostanie opanowana, oprócz rejonu Skały i Wolbromia, gdzie prace przy odśnieżaniu dróg mogą potrwać jeszcze 2-3 doby - powiedział płk Andrzej Kaczmarek ze sztabu kryzysowego. Obecnie odciętych od świata jest około 250 miejscowości na terenie całego województwa. Przejezdne są wszystkie drogi krajowe, na drogach wojewódzkich nie da się pokonać 14 odcinków. Drogi powiatowe i lokalne w większości przypadków są zasypane i nieprzejezdne - trwają prace mające na celu ich udrożnienie. Najtrudniejsza sytuacja panuje w powiatach: miechowskim, olkuskim, proszowickim, oświęcimskim, nowotarskim, wielickim i tarnowskim. Na "zakopiance" jest teraz duże natężenie ruchu, ale na razie samochody nie stoją w korku - w ciągu około trzech godzin można dotrzeć spod Tatr do Krakowa. Bardzo trudne warunki jazdy panują na płatnym odcinku autostrady Katowice-Kraków. Droga jest przejezdna, ale pokryta warstwą rozjeżdżonego śniegu i błota. Dzisiaj po południu wojewoda małopolski Jerzy Adamik zawiesił rozporządzenie zakazujące poruszanie się pojazdów o dopuszczalnej masie dopuszczalnej powyżej 12 ton na trasie A-4 na odcinku granica województwa śląskiego - Kraków oraz nr 4 na trasie Kraków - granica województwa podkarpackiego. Wczoraj po godz. 22. policja otworzyła dla ruchu "zakopiankę". W nocy policjanci przy pomocy straży pożarnej i ludności uwalniali kierowców kilkudziesięciu pojazdów, którzy głównie w Kasinie Wielkiej przy drodze z Myślenic w kierunku Nowego Sącza, tkwili w zaspach trudnych do odśnieżenia. Utrudnienia występujące w Miechowie zmusiły wiele osób do zaprzestania dalszej podróży. Władze miejscowe przygotowały i udzieliły tam 700 noclegów. Warunki pogodowe znacznie się poprawiły, co nie znaczy, że z Krakowa można wyjechać w każdym kierunku bez problemu. Droga numer 4 w kierunku wschodnim na Tarnów jest czynna w obu kierunkach. Jak powiedział Piotr Wasilewski z Urzędu Wojewódzkiego, wszelkie informacje o trudnościach na drogach kierowcy mogą uzyskać pod numerami telefonów: 412-16-44 Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych w Krakowie oraz 637-94-78 Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. Telefony czynne będą przez całą dobę. Przy drogach są również policjanci, którzy będą udzielać informacji, jak jechać. Małopolska: Będzie pomoc wojska Wojsko pomoże w usuwaniu skutków wczorajszego ataku zimy w Małopolsce. To ten region w największym stopniu ucierpiał wskutek kataklizmu, jednak dopiero teraz małopolski sztab kryzysowy zwrócił się o pomoc do żołnierzy. Małopolski sztab kryzysowy przy wojewodzie małopolskim zdecydował tuż po godzinie 11. , że zwróci się o pomoc do wojska. Żołnierze mają być gotowi do akcji w ciągu najbliższych czterech godzin. Dziwić może jednak, że dopiero teraz - po ponad 30 godzinach - zwrócono się do wojska o pomoc. Reporter sieci RMF FM zapytał o to pułkownika Andrzeja Kaczmarka, szefa centrum kryzysowego. - Wojsko ma wesprzeć działania starostów, wójtów, burmistrzów w dotarciu do tych miejscowości, które są w tej chwili odcięte od świata, nie ma natomiast wyręczać ich w obowiązku utrzymywania dróg - tłumaczył pułkownik Kaczmarek. Jego zdaniem, wczoraj nie było potrzeby zwrócenia się do wojska i tak też uznał wojewoda małopolski. Pamiętamy jednak wszyscy co działo się wczoraj na drogach tego regionu - odcięte od świata miejscowości, samochody w zaspach i uwięzieni w nich ludzie. Czy rzeczywiście nie było więc potrzeby pomocy? - Większość dróg była nieprzejezdna. To był kataklizm, to była burza śnieżna. To nie były warunki normalne. Był bardzo duży wiatr i momentami te opady były tak intensywne, że pomimo użycia całego sprzętu, jaki był w dyspozycji zarządców dróg, nie udało się tego utrzymać. Ponadto, po przejściu pługów wirnikowych, po 15 - 20 minutach te odcinki był z powrotem zasypane - twierdzi szef centrum kryzysowego. Tym bardziej może dziwić zatem zwłoka wojewody w podjęciu decyzji. Kaczmarek dodał, że do pomocy zostanie wysłanych 120 żołnierzy i 10 samochodów ciężarowo-terenowych: - Wojewoda podjął taką decyzję, że skierowane one zostaną do pomocy do tych powiatów najbardziej dotkniętych, jeśli chodzi o nieprzejezdność dróg - prawdopodobnie miechowski, olkuski, proszowicki i krakowski - powiedział płk. Kaczmarek. Miejmy zatem nadzieje, że chociaż żołnierze staną na wysokości zadania. Wojskowa pomoc została skierowana wcześniej na drogi województwa łódzkiego i warmińsko-mazurskiego.